Rajdy  »  Imprezy amatorskie  »  To je rally
Michał Szczepański

To je rally

2009-12-18 - Ł. Łuniewski     Tagi: Zapowiedzi, KJS
“To je rally”. Wszystkim fanom rajdów samochodowych powiedzenie to jest dobrze znane. Choć nie startujemy od lat, dobrze wiemy co oznacza. Rajdy samochodowe to dyscyplina w której szczególnie ważne jest zgranie wszystkich, najmniejszych nawet czynników. Od doboru opon, przez ustawienie zawieszenia, nastawienie kierowcy i pilota, pogodę, nawierzchnię, szczęście, itd. To jak łańcuch, który jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. 13 grudnia w Jeleniej Górze podczas KJS-u “Mistrz Jeleniej Góry”, ostatniej eliminacji DMO “ledwo” dojechaliśmy do mety. Ale od początku.

Szczepan: Po dość długiej przerwie w startach przyszedł czas na rozstrzygnięcie całorocznego cyklu Dolnośląskich Mistrzostw Okręgu” na KJS-ie “Mistrz Jeleniej Góry”. Pogoda nie była dla nas łaskawa, temperatura minusowa wszystkim dawała się we znaki. Po przejściu odprawy administracyjnej i BK pojechaliśmy obejrzeć próby. Okazało się, że organizator przygotował dwie z czterech prób po nawierzchni szutrowej. Jednak jak dobrze wiemy, przy minusowej temperaturze z miękkiego szutru robi się bardzo twardy, wyjeżdżony z koleinami na 15 cm beton.

Pierwsza próba, zakręcona maksymalnie (7 nawrotów jeden po drugim!), druga próba bardzo fajna z szybkim spadaniem na zaciskającym się zakręcie, stosunkowo łatwa. Na tej próbie pożegnaliśmy się z szansą na wygranie tego KJS-u. Popełniłem błąd, wjeżdżając w ostatnią bramkę nie z tej strony (do dzisiaj nie wiem dlaczego?), jak wiemy skończyło się taryfą (150% czasu najszybszego w klasie). Na drugiej pętli, odkuliśmy się i zrobiliśmy najlepszy czas przejazdu (2 sek szybciej od drugiego w klasie M. Nowaka).
Jak się okazało podczas drugiej pętli, ostatnie dwie próby jechaliśmy po ciemku. Żeby było ciekawiej, odmówiło posłuszeństwa prawe światło (nierówny, zamarznięty szuter zrobił swoje, pękła wtyczka zasilająca). Później było już tylko gorzej, przedostatnia próba i poluzowana łapa mocująca silnik, skrzynia biegów leżąca na płycie. Ostatnią próbę jechaliśmy na przetrwanie, straciliśmy dodatkowe 25 sekund.

Po ogłoszeniu wyników szczegółowych, okazało się, że byliśmy szybcy i jechaliśmy od trzeciej próby bardzo równo. Mieliśmy dużą szansę na zwycięstwo. Jedną próbę wygraliśmy (nieformalnie dwie, bo mimo nadrobienia trasy na drugiej próbie byliśmy szybsi o 2 sekundy od K. Dulewicza). Miła wiadomość. Takie szczęście w nieszczęściu.

Nie mniej, wynik na mecie się liczy. Finalnie zameldowaliśmy się na 8 miejscu w klasie. Oczywiście cieszę się, ze zdobycia tytułu Vice Mistrza, jak na pierwszy sezon startów nie jest źle ;) Jednocześnie gratuluje Krzyśkowi Mistrza i Marcinowi II Vice Mistrza.

Przy okazji, dowiedzieliśmy się, że zdobyliśmy również tytuł II Vice Mistrza Ziemi Wałbrzyskiej.


Martyna:Jelenia Góra nie była dla nas szczęśliwa, taryfa i uszkodzone auto mówią same za siebie. Błąd na drugiej próbie pozbawił nas zwycięstwa, ale myślę że będzie to dobra nauka na przyszłość. Każda nawet najmniejsza komenda musi być podyktowana, a zgranie wszystkiego perfekcyjne.

Abstrahując już od wyniku uważam, że sam KJS był przeciętny. Zamarznięte próby „szutrowe” niemile mnie rozczarowały. Organizacyjnie nie mam nic do zarzucenia, ale i tak bardzo się cieszę, że w przyszłym sezonie będziemy mogli spróbować prawdziwej jazdy po prawdziwych OS-owych trasach.

Nie ukrywam, że ten sezon nauczył mnie bardzo dużo, nie tylko pilotażu, ale też pokory i wytrwałości w dążeniu do wyznaczonego celu. Ten sport nie wybacza błędów, każdy przejechany OS nigdy nie będzie taki sam i właśnie dzięki temu wiem, że rajdowanie to nie tylko jazda, ale też pasja, która na dobre zadomowiła się już w moim życiu.


Przyszły rok jest pełen znaków zapytania.

Jedno jest pewne, kończymy zabawę na wyniszczających KJS-ach. Wyjątkowo, postaramy się gościnnie wystartować w naszej domowej imprezie we Wrocławiu.

Zbieramy budżet na budowę samochodu i starty w przyszłym roku.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

To je rally