
Czwarte i ósme miejsce w Rajdzie Japonii to dla Subaru World Rally Team wynik daleki od ideału, ale sobotnie zwycięstwo oesowe i trzy wygrane odcinki specjalne podczas ostatniego, najtrudniejsza dnia rajdu napawają japoński zespół optymizmem i wskazują właściwy kierunek rozwoju Subaru Imprezy WRC2008.
"Dzisiaj mieliśmy do czynienia z jednymi z najtrudniejszych warunków jakie widzieliśmy w WRC w ciągu ostatnich lat" - powiedział w niedzielę szef zespołu, David Richards. "Udało nam się w ten weekend wygrać na własnym terenie cztery odcinki specjalne, co jasno przedstawia, że rozwijamy się w odpowiednim kierunku. Z dobrym nastawieniem udamy się na końcową rundę mistrzostw, Rajd Wielkiej Brytanii, rozgrywany na początku grudnia".
Przełomowy dla przebiegu rajdu dla zespołu SWRT okazał się OS18. Dokładnie w tym samym miejscu kłopoty mieli obaj kierowcy Subaru, ale tylko Chris Atkinson wyszedł cało z opresji, przejął 4. miejsce po zespołowym koledze i nie mając perspektyw na awans, ani na spadek, dowiózł wynik do mety. "Warunki były po prostu fatalne, więc skupiliśmy na utrzymaniu lokaty" - powiedział Atkinson. "Nie było sensu cisnąć, bo po porannej pętli okazało się, że dwie i pół minuty przed nami oraz półtorej minuty za nami - nie ma nikogo, więc szkoda było ryzykować coś głupiego. Przy tej ilości wody i błota, na tak śliskiej nawierzchni, o błąd było nie trudno".
"Myślę, że to był dla wszystkich trudny weekend, bo pogoda nie rozpieszczała. Mnóstwo błota i ogromne ilości wody sprawiały, że nawet jadąc spokojnym tempem ciężko było utrzymać samochód na drodze. Nieustannie mieliśmy problemy z aquaplaningiem, tak więc dobrze, że udało się to przetrwać i dotrzeć do mety".
Po sobotniej kraksie Petter Solberg miał poważnie uszkodzony tył swojej Imprezy WRC2008 i aby myśleć o powrocie do rajdu w SupeRally mechanicy musieli się w sobotę wieczorem sporo napracować, aby przywrócić samochód do stanu używalności. W użyciu były najcięższe narzędzia, ale udało się.
W niedzielę kierowcę Imprezy WRC z nr 5 również nie ominęły problemy. Zgnieciony wydech, a co za tym idzie problemy z mocą i podtrzymywaniem turbiny sprawiły, Solberg znowu stracił cenny czas. Mechanicy znowu się popisali i Norweg mógł wygrać trzy odcinki.
"Muszę przyznać, że nam jak i całemu zespołowi Subaru udało się wykonać świetną robotę i jestem bardzo zadowolony z naszego tempa w sobotę i w niedzielę" - powiedział Solberg. "Jesteśmy już zdecydowanie szybsi, wygraliśmy już parę OS-ów, co jest bardzo ważne. Wyciągamy wiele pozytywnych wniosków z tego rajdu i musimy kontynuować prace nad samochodem od tego momentu".
"Dzisiaj były straszne warunki. Mieliśmy kilka problemów, jak kapeć, czy parująca szyba na najdłuższy odcinku w rajdzie, więc myślę, że dało się wygrać jeszcze więcej prób. Jechało mi się bardzo przyjemnie, a zespół wykonał świetną robotę naprawiając samochód. Jestem z nich dumny. Nie ma dla mnie znaczenia czy jestem czwarty, piąty, czy szósty. Najważniejszy, aby samochód był coraz szybszy i abyśmy znowu wrócili na szczyt i walczyli o zwycięstwo. To jest w tej chwili priorytet", zakończył mistrz świata z 2003 roku.
Przełomowy dla przebiegu rajdu dla zespołu SWRT okazał się OS18. Dokładnie w tym samym miejscu kłopoty mieli obaj kierowcy Subaru, ale tylko Chris Atkinson wyszedł cało z opresji, przejął 4. miejsce po zespołowym koledze i nie mając perspektyw na awans, ani na spadek, dowiózł wynik do mety. "Warunki były po prostu fatalne, więc skupiliśmy na utrzymaniu lokaty" - powiedział Atkinson. "Nie było sensu cisnąć, bo po porannej pętli okazało się, że dwie i pół minuty przed nami oraz półtorej minuty za nami - nie ma nikogo, więc szkoda było ryzykować coś głupiego. Przy tej ilości wody i błota, na tak śliskiej nawierzchni, o błąd było nie trudno".
"Myślę, że to był dla wszystkich trudny weekend, bo pogoda nie rozpieszczała. Mnóstwo błota i ogromne ilości wody sprawiały, że nawet jadąc spokojnym tempem ciężko było utrzymać samochód na drodze. Nieustannie mieliśmy problemy z aquaplaningiem, tak więc dobrze, że udało się to przetrwać i dotrzeć do mety".
Wypadek Solberga
W niedzielę kierowcę Imprezy WRC z nr 5 również nie ominęły problemy. Zgnieciony wydech, a co za tym idzie problemy z mocą i podtrzymywaniem turbiny sprawiły, Solberg znowu stracił cenny czas. Mechanicy znowu się popisali i Norweg mógł wygrać trzy odcinki.
"Muszę przyznać, że nam jak i całemu zespołowi Subaru udało się wykonać świetną robotę i jestem bardzo zadowolony z naszego tempa w sobotę i w niedzielę" - powiedział Solberg. "Jesteśmy już zdecydowanie szybsi, wygraliśmy już parę OS-ów, co jest bardzo ważne. Wyciągamy wiele pozytywnych wniosków z tego rajdu i musimy kontynuować prace nad samochodem od tego momentu".
"Dzisiaj były straszne warunki. Mieliśmy kilka problemów, jak kapeć, czy parująca szyba na najdłuższy odcinku w rajdzie, więc myślę, że dało się wygrać jeszcze więcej prób. Jechało mi się bardzo przyjemnie, a zespół wykonał świetną robotę naprawiając samochód. Jestem z nich dumny. Nie ma dla mnie znaczenia czy jestem czwarty, piąty, czy szósty. Najważniejszy, aby samochód był coraz szybszy i abyśmy znowu wrócili na szczyt i walczyli o zwycięstwo. To jest w tej chwili priorytet", zakończył mistrz świata z 2003 roku.
źródło: SWRT.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Subaru robi postępy
Podobne: Subaru robi postępy




Podobne galerie: Subaru robi postępy
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Subaru
Galerie zdjęć
Newsletter