Atkinson wywalczył ważne podium dla Subaru

Petter Solberg, szósty na mecie w Jyvaskyla, nie zaliczy tegorocznego Rajdu Finlandii do najbardziej udanych, ale Subaru World Rally Team mógł w ten weekend liczyć na drugiego kierowcę, Chrisa Atkinsona, który udowodnił, że jest jednym najrówniej jeżdżących zawodników tego sezonu notując piąte podium. "Stanąć na podium w Finlandii to fantastyczna sprawa. To jeden z tych rajdów gdzie bardzo chcesz dobrze wypaść. Cieszę się, że mogę do mojej metryczki dopisać taki rezultat" - powiedział Atkinson poprawijąc o jedno oczko ubiegłoroczne 4. miejsce.

"Zespół wykonał świetną robotę, samochód spisywał się bez zarzutów, dzięki czemu mogłem ostro cisnąć. Bardzo dziękuję zespołowi. To super, że po raz pierwszy jestem na podium w Finlandii, na dodatek w nowym samochodzie".

"Oczywiście także bardzo się cieszę z powrotu na trzecie miejsce w mistrzostwach. To był bardzo dobry weekend, wręcz fantastyczny" - mówi zachwycony Atkinson.

"To jedno z tych trofeów, które chcesz zachować dla siebie" - dodał Stephane Prevot, pilot załogi Subaru z nr 6. "W tym szybkim i trudnym rajdzie, który każdy chce wygrać uzyskaliśmy fantastyczny wynik".

"Pamiętam kiedy miałem 15 lat i oglądałem tu w akcji takie gwiazdy jak Vatanen i Alen. Od tego momentu ten rajd był dla mnie zawsze wyjątkowy, dlatego tym bardziej cieszy 3. miejsce". "No cóż... To był trudny weekend. Jestem szósty, bywa..." - komentował zawiedziony "Mr.Holywood". "Do pewnego momentu wszystko grało, ale później całkiem straciłem rytm. Dopiero w końcówce jechało mi się lepiej, ale stracony czas był nie do odrobienia".

"Mamy tydzień przed Rajdem Niemiec, aby wprowadzić w samochodzie ostatnie poprawki przed jego pierwszym występem na asfalcie. Zobaczymy co wtedy uda nam się zdziałać".

Wynik Atkinsona, który w równej walce obronił podium przed Danim Sordo z Citroena, utwierdził zespół w przekonaniu, że intensywne prace rozwojowe nad wciąż nowym samochodem zmierzają we właściwym kierunku.

"Rajdy w Grecji i Turcji były niejako kontynuującą testów samochodów, więc to był pierwszy start kiedy tak naprawdę zależało nam na szybkiej jeździe po szutrze" - tłumaczy David Lapworth, dyrektor techniczny SWRT.

"Po raz pierwszy zobaczyliśmy jak nasza praca wykonana podczas testów przekłada sie na rajdzie i jasno widać, że zrobiliśmy postępy. Chris spisał się bardzo dobrze, a my znowu dużo się nauczyliśmy".

„Będzie to bardzo pomocne w kolejnym szutrowym rajdzie, w Nowej Zelandii, gdzie będziemy w bardzo trudnym ważnym momencie nauki o nowym samochodzie i nie będzie nam łatwo”.