Rajdy  »  Rajdy terenowe: Wygrana Al-Attiyaha w Maroku, piąte miejsce Przygońskiego
Rajd Maroka

Rajdy terenowe: Wygrana Al-Attiyaha w Maroku, piąte miejsce Przygońskiego

Nasser Al-Attiyah trzeci raz z rzędu wygrał Rajd Maroka, przedostatnią tegoroczną rundę Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych.

Była to jednocześnie szósta wygrana w sezonie Katarczyka, który już wcześniej zapewnił sobie tytuł.

Po blisko tygodniu pustynnej rywalizacji i 1317 kilometrach odcinków specjalnych Al-Attiyah za sterami Toyoty Hilux wyprzedził o 12 minut Carlosa Sainza dosiadającego nowego Peugeota 3008 DKR. Piąte miejsce zajął Kuba Przygoński (ORLEN Team). Kierowca Mini All4 Racing pilotowany przez Toma Colsoula z Belgii, ustąpił jeszcze tylko Władimirowi Wasiliewowi oraz Orlando Terranovie. Na ostatnim etapie wyprzedził triumfatora Rajdu Dakar na czterech i dwóch kółkach Naniego Romę, który urwał półoś.

Do Al-Attiyaha polski zawodnik stracił 1 godzinę i niecałe 10 minut.

„Bardzo udany start w naszym wykonaniu. Całe zawody mieliśmy równe
tempo i trzymaliśmy kontakt z najlepszymi. Gdyby nie drobna usterka na
etapie maratońskim, moglibyśmy walczyć o podium".
- komentuje Przygoński. „Wspólnie z Tomem tworzymy zgrany zespół, który chce na każdym kilometrze rywalizować z najlepszymi”. „Równo rok temu debiutowałem na pustyni jako kierowca. W tym czasie udało mi się udoskonalić technikę i poprawić dynamikę jazdy. Przed nami najważniejszy start w sezonie, Rajd Dakar. Ostatnie miesiące przed zawodami to okres wytężonej pracy, ale już nie mogę się doczekać treningów".
Sklasyfikowany na 28. pozycji Aron Domżała (pilotowany przez Szymona Gospodarczyka) choć był trapiony awariami i przebiciami opon w Polarisie RZR 1000, zapewnił sobie Puchar Świata w T3. Ukończył rajd na 3. pozycji w tej grupie.

Motocykle

Wśród motocyklistów triumfował ostatni zwycięzca Dakaru - Toby Price. Australijczyk dwukrotnie tracił prowadzenie (za pierwszym razem przez usterkę mechaniczną, za drugim w wyniku zatrzymania się, aby pomóc Kevinowi Benavidesowi, który się wywrócił), ale ostatecznie pokonał o prawie 8 minut Sama Sunderlanda, innego zawodnika KTM.Trzeci Pablo Quintanilla (Husqvarna) zdobył mistrzostwo świata FIM w rajdach cross-country.

Kuba Piątek (ORLEN Team) wracający po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem nogi, miał awarię silnika na trzecim etapie i ominął czwarty. Wcześniej zajmował 24. miejsce.

Nasz rodak wrócił do zmagań na ostatnim etapie i ukończył zawody.„To był wyjątkowo długi i bardzo ciężki rajd dla mnie". - opowiada. „Miejscami
rywalizacja w Maroku przypominała dakarową rzeczywistość. Tym bardziej
cieszę się, że udało mi się ukończyć zawody. Szkoda, że problemy
techniczne pokrzyżowały moje plany, ale taka jest specyfika motosportu”.

„Pierwszy start po kontuzji ma zawsze duże znaczenie psychologiczne. Pokazałem, że jestem gotowy do walki. Mogę jechać równo i rywalizować z najlepszymi”.

Piętnastą pozycję wywalczył Adam Tomiczek (ORLEN Team), wicemistrz Europy w enduro debiutujący w globalnym czempionacie w rajdach.

Na 21. lokacie uplasował się Paweł Stasiaczek.

Quady

Wśród quadowców wygrał Sebastien Souday. Rafał Sonik już wcześniej pewny Pucharu Świata, zajął 2. pozycję. Zwycięzca Rajdu Maroka w dwóch poprzednich latach stracił do Francuza ponad 32 minuty.

Na pierwszym etapie Sonik trzykrotnie gubił siedzisko i tyleż razy po nie wracał, a potem zmagał się z awarią amortyzatora skrętu, która zmusiła go do morderczego wysiłku.„Dowiedzieliśmy się wielu ważnych rzeczy o sprzęcie". - mówi Sonik. „Przetestowaliśmy nowy silnik, sprzęgła oraz nowe ustawienia. Dlatego bardzo się cieszę, że wystartowaliśmy w Maroku, bo dzięki temu ryzyko awarii na Dakarze będzie jeszcze mniejsze. Taki właśnie był plan i został w pełni
zrealizowany. Wiemy nad czym musimy jeszcze popracować i jak
przygotowywać się do zbliżającego się, arcyważnego startu".


Sonik jeszcze sięgnął po Puchar Świata weteranów - to nowa, wspólna kategoria dla motocyklistów i quadowców powyżej 45. roku życia.„Byłem kompletnie zaskoczony, kiedy na ekranie, po raz trzeci tego wieczoru pojawiło się moje nazwisko". - przyznaje Polak. „Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że FIM stworzył osobną kategorię. Do tej pory wygrywałem kilka razy wśród weteranów, ale nagrody przyznawali organizatorzy poszczególnych rajdów. Teraz zrobiła to federacja podsumowując sezon, dlatego dostałem drugi złoty medal".

Dodajmy, że na drugim etapie rajdu na trasę rywalizacji wyjechało marokańskie wojsko i zatrzymało kilkunastu motocyklistów. Organizator był zmuszony anulować pierwsze 130 kilometrów, by wszyscy uczestnicy mieli równe szanse.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajdy terenowe: Wygrana Al-Attiyaha w Maroku, piąte miejsce Przygońskiego