
Mariusz Nowocień po Rajdzie Rzeszowskim
2012-08-13 - Ł. Łuniewski Tagi: Rajd Rzeszowski, RSMP, Nowocień
Mariusz Nowocień: Emocje, których dostarczył nam 21. Rajd Rzeszowski jeszcze długo będą
się unosić w powietrzu. Zaczęło się już na odcinku testowym. Wtedy poczuliśmy
przedsmak tego, co miało się wydarzyć w piątek i w sobotę. Podczas
pierwszego, piątkowego odcinka zobaczyliśmy uśmiech dobrze nam znanego
pecha. Przejechaliśmy kilka metrów po skarpie. Postanowiliśmy trochę
odpuścić. Celem było równe, ale szybkie tempo. Dzięki tej strategii, udało
się wypracować dobrą pozycję w grupie N i w całym rajdzie. Nie bez
znaczenia było odpadnięcie z rywalizacji Łukasza Habaja. Przykro nam z tego
powodu. Drugi dzień miał być łatwy, lekki i przyjemny. Niestety
OSPstrągowa w pierwszej pętli pokazał, ze trzeba się będzie jednak
napracować. Niewiele brakowało, a rajd zakończylibyśmy na drzewie, albo w
rzece. Nie trafiliśmy tez z oponami. Najpierw wyjechaliśmy na na mediach -
a było sucho, a później założyliśmy slicki i spadł deszcz. Pech się jednak
zlitował i jesteśmy na mecie. Uzyskaliśmy życiowy wynik. Wreszcie
wróciliśmy z pucharami - za 2. miejsce w grupie N. Oby był to przełom w
tym sezonie. Atmosfera w zespole jest fantastyczna. Awansowaliśmy na
trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej grupy N. Dziękujemy Dytko Sport i
naszym serwisantom, POLpetro S.A i Polskim Stacjom Paliw HUZAR, kibicom i
wszystkim, którzy nas wspierają.
Bartek Jakubowski: Rajd Rzeszowski jest jednym z moich ulubionych, a
odcinki specjalne w tegorocznej konfiguracji będą mi się śnić jeszcze przez
kilka najbliższych nocy. Szybkie, śliskie, zdradliwe, chytre, podstępne,
niebezpieczne, a przede wszystkim nie wybaczające żadnych błędów. Takie
właśnie były te oesy. Trochę żałuję, że za bardzo spowalniałem Mariusza,
ale dla mnie ważniejsze było dojechanie do mety, niż zabłyśnięcie na jednym
odcinku, żeby na innym zakończyć poza drogą. W tym roku, podobnie jak w
ubiegłym dopisało nam szczęście. Zaprzyjaźniliśmy się już trochę z
Lancerem. Obaj czujemy, że tempo jest coraz lepsze, a niewielkie błędy nie
kosztują tyle, co choćby na Rajdzie Karkonoskim. PS. Chcę na rajd! :)

Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mariusz Nowocień po Rajdzie Rzeszowskim
Podobne: Mariusz Nowocień po Rajdzie Rzeszowskim



Podobne galerie: Mariusz Nowocień po Rajdzie Rzeszowskim
.jpg)


Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć