
Mariusz Nowocień chce zapomnień o Rajdzie Rzeszowskim
2013-08-12 - P. Krupka Tagi: Rajd Rzeszowski, RSMP, Nowocień
"Rajd Rzeszowski to jak zwykle perfekcyjnie przygotowana impreza, którą można uznać za jedno z ważniejszych wydarzeń w kalendarzu polskiego motorsportu" - wypowiada się Mariusz Nowocień. "Dla nas tegoroczna edycja to niestety pasmo nieszczęść, dlatego chcemy o niej szybko zapomnieć. Nie mogę nawet powiedzieć, że jako przegrany wracam na tarczy, bo jest na niej za mało miejsca dla mnie i olbrzymiego pecha."
"Pierwszego dnia na Lubeni uszkodziliśmy wahacz. Odcinek ukończyliśmy na trzech kołach, tracąc tylko trzydzieści kilka sekund do Gacka. Próby doraźnej naprawy koła na dojazdówce do serwisu nie udały się. Wyczerpaliśmy limit spóźnienia. Drugiego dnia mieliśmy atakować, żeby wywieźć z Rzeszowa chociaż część punktów. Niestety wróciliśmy z niczym. Przebita opona na pierwszym oesie dnia i urwane dwa koła na ostatnim, pozbawiły nas nie tylko punktów, ale i pozytywnego nastawienia przed kolejnymi rundami. Niby wciąż mamy szansę na mistrzostwo w "eNce", ale kolorowo nie jest. Na pewno trzy ostatnie rajdy będą nie lada gratką dla kibiców, jeśli chodzi o rywalizację w grupie N. Będzie się działo! Dziękujemy za wsparcie POLpetro S.A. i Polski Stacjom Paliw HUZAR, kibicom za doping, a za wspaniałą robotę naszym serwisantom z Vroom Garage i Dytko Sport."
Bartek Jakubowski: "Był plan minimum, był dobry humor w zespole, były nadzieje, a wiadomo jak się skończyło. Pierwszego dnia zabrakło mi nawet siły na łzy, na zwykłą sportową złość. Nie udało się zdobyć w Rzeszowie punktów, ale wywieźliśmy z Podkarpacia wiele nowych doświadczeń. Mariusz udoskonalił jazdę na trzech kołach, mnie świetnie w rękach leży zeszyt z notatkami, serwis pracuje jak z nut, czyli nic tylko zap... zaprosić na następną rundę RSMP. Miało nas nie być na Litwie, ale pojedziemy tam z przyjemnością. Słyszałem o tamtejszych rajdach same dobre rzeczy. Do zobaczenia!"
Bartek Jakubowski: "Był plan minimum, był dobry humor w zespole, były nadzieje, a wiadomo jak się skończyło. Pierwszego dnia zabrakło mi nawet siły na łzy, na zwykłą sportową złość. Nie udało się zdobyć w Rzeszowie punktów, ale wywieźliśmy z Podkarpacia wiele nowych doświadczeń. Mariusz udoskonalił jazdę na trzech kołach, mnie świetnie w rękach leży zeszyt z notatkami, serwis pracuje jak z nut, czyli nic tylko zap... zaprosić na następną rundę RSMP. Miało nas nie być na Litwie, ale pojedziemy tam z przyjemnością. Słyszałem o tamtejszych rajdach same dobre rzeczy. Do zobaczenia!"
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mariusz Nowocień chce zapomnień o Rajdzie Rzeszowskim
Podobne: Mariusz Nowocień chce zapomnień o Rajdzie Rzeszowskim



Podobne galerie: Mariusz Nowocień chce zapomnień o Rajdzie Rzeszowskim
.jpg)


Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć