Rajdy » Marek Dąbrowski i Mark Powell w walce z żywiołem

Marek Dąbrowski i Mark Powell w walce z żywiołem
2015-01-11 - P. Krupka Tagi: Rajd Dakar, Orlen Team
Załoga samochodowa ORLEN Team wjechała dziś do Boliwii, gdzie musiała zmierzyć się z ulewnymi deszczami i rwącymi rzekami. W jednej z nich mogli nawet utopić samochód, lecz zawodnicy stanęli na wysokości zadania i wyszli cało z opresji.
Marek Dąbrowski i Mark Powell ukończyli dzisiejszy odcinek specjalny na 28 miejscu. Na trasie prowadzącej na boliwijski płaskowyż napotkali okoliczności, z jakimi jeszcze w tegorocznym Dakarze się nie mierzyli. - Połowę dakarowej stawki, w tym nas, dopadł bardzo silny deszcz. Rzeki wezbrały, na zboczach leżał śnieg. Bardzo ciężko było przejechać. Musieliśmy szukać innej drogi, bo roadbook wskazywał jazdę po rzece, w której było tyle wody, że byśmy tam na pewno zostali. Znaleźliśmy szlak, prowadzący przez rwące rzeki, ale o kamienistym podłożu, więc udało nam się wrócić na trasę - powiedział Marek Dąbrowski.
Dakar to rajd pełen skrajności. Po rywalizacji na gorącej pustyni dziś załoga ORLEN Team napotkała na trasie prawdziwie zimowa scenerię.
- W Dakarze trzeba zmierzyć się ze wszelkimi rodzajami podłoża, ze skrajnymi warunkami. Piach, skały, woda - wszystko tu jest. Nawet śnieg. Dakar w Ameryce Południowej jest i na pustyni, i w górach. Pokonując przełęcze przejeżdżamy na wysokości 4000-5000 m n.p.m., tam już jest praktycznie zima - dodał Marek.
Podczas, gdy Marek Dąbrowski i Mark Powell rywalizowali na trasie, Kuba Przygoński i Kuba Piątek mieli dzień przerwy i odpoczywali w hotelu.
- Nasz rest day będzie pojutrze. Też odpoczniemy, choć dla mnie najbardziej męczący był sam początek rajdu. Teraz spokojnie jedziemy swoim tempem i chcemy ukończyć Dakar, choć musimy liczyć się z różnymi trudnościami i przeciwnościami losu. Dziś na przykład mogliśmy zostawić auto w rzece. Każdego dnia coś innego, musimy być czujni - powiedział kierowca załogi ORLEN Team.
Jutro na trasę znów wyruszą wszyscy zawodnicy. Motocykle i quady podążą w ślad za samochodami i ciężarówkami do boliwijskiego Uyuni, zaś ci ostatni wrócą do Iquique, gdzie 12 stycznia będą mieli dzień odpoczynku. W niedzielę motocykliści pokonają tę samą trasę, którą dziś pokonały samochody (717 km, w tym 321 km OS-u). Te zaś przejadą 805 km, w tym aż 781 km OS-u i tylko 24 km dojazdówki.
Trasa rajdu Dakar 2015 przebiega przez terytorium trzech państw: Argentyny, Boliwii i Chile. Rajd ruszył 4 stycznia z Buenos Aires, by po sześciu dniach dotrzeć do najbardziej wysuniętego na północ punktu trasy - Iquique w Chile. Stamtąd rajdowcy ruszają do Boliwii, gdzie rywalizacja odbywa się na solnym płaskowyżu położonym na wysokości powyżej 3,5 tysiąca m n.p.m., a następnie powrócą na terytorium Chile, by przebić się przez wysokogórskie pasmo Andów z powrotem do Argentyny. Rajd zakończy się po 14 wyczerpujących etapach, 17 stycznia w Buenos Aires. Łącznie motocykliści pokonają 9295 kilometrów (OS-y 4752 km), a samochody 9111 kilometrów (OS-y 4578 km).
Klasyfikacje
Etap 7. Iquique - Uyuni
Samochody
1. 305 TERRANOVA (ARG) 03:31:18
2. 325 ALRAJHI (SAU) 03:33:38 +00:02:20
3. 315 TEN BRINKE (NLD) 03:33:46 +00:02:28
4. 307 HOŁOWCZYC (POL) 03:34:15 +00:02:57
5. 300 ROMA (ESP) 03:35:20 +00:04:02
6. 303 DE VILLIERS (ZAF) 03:38:08 +00:06:50
7. 301 AL-ATTIYAH (QAT) 03:41:06 +00:09:48
8. 302 PETERHANSEL (FRA) 03:42:01 +00:10:43
9. 308 GORDON (USA) 03:42:06 +00:10:48
10. 310 VASILYEV (RUS) 03:44:50 +00:13:32
(…)
28. 311 MAREK DĄBROWSKI (POL) 04:23:38 +00:52:20
(…)
48. 368 PIOTR BEAUPRE (POL) 05:42:56 +02:11:38
Marek Dąbrowski i Mark Powell ukończyli dzisiejszy odcinek specjalny na 28 miejscu. Na trasie prowadzącej na boliwijski płaskowyż napotkali okoliczności, z jakimi jeszcze w tegorocznym Dakarze się nie mierzyli. - Połowę dakarowej stawki, w tym nas, dopadł bardzo silny deszcz. Rzeki wezbrały, na zboczach leżał śnieg. Bardzo ciężko było przejechać. Musieliśmy szukać innej drogi, bo roadbook wskazywał jazdę po rzece, w której było tyle wody, że byśmy tam na pewno zostali. Znaleźliśmy szlak, prowadzący przez rwące rzeki, ale o kamienistym podłożu, więc udało nam się wrócić na trasę - powiedział Marek Dąbrowski.
Dakar to rajd pełen skrajności. Po rywalizacji na gorącej pustyni dziś załoga ORLEN Team napotkała na trasie prawdziwie zimowa scenerię.
- W Dakarze trzeba zmierzyć się ze wszelkimi rodzajami podłoża, ze skrajnymi warunkami. Piach, skały, woda - wszystko tu jest. Nawet śnieg. Dakar w Ameryce Południowej jest i na pustyni, i w górach. Pokonując przełęcze przejeżdżamy na wysokości 4000-5000 m n.p.m., tam już jest praktycznie zima - dodał Marek.
- Nasz rest day będzie pojutrze. Też odpoczniemy, choć dla mnie najbardziej męczący był sam początek rajdu. Teraz spokojnie jedziemy swoim tempem i chcemy ukończyć Dakar, choć musimy liczyć się z różnymi trudnościami i przeciwnościami losu. Dziś na przykład mogliśmy zostawić auto w rzece. Każdego dnia coś innego, musimy być czujni - powiedział kierowca załogi ORLEN Team.
Jutro na trasę znów wyruszą wszyscy zawodnicy. Motocykle i quady podążą w ślad za samochodami i ciężarówkami do boliwijskiego Uyuni, zaś ci ostatni wrócą do Iquique, gdzie 12 stycznia będą mieli dzień odpoczynku. W niedzielę motocykliści pokonają tę samą trasę, którą dziś pokonały samochody (717 km, w tym 321 km OS-u). Te zaś przejadą 805 km, w tym aż 781 km OS-u i tylko 24 km dojazdówki.
Trasa rajdu Dakar 2015 przebiega przez terytorium trzech państw: Argentyny, Boliwii i Chile. Rajd ruszył 4 stycznia z Buenos Aires, by po sześciu dniach dotrzeć do najbardziej wysuniętego na północ punktu trasy - Iquique w Chile. Stamtąd rajdowcy ruszają do Boliwii, gdzie rywalizacja odbywa się na solnym płaskowyżu położonym na wysokości powyżej 3,5 tysiąca m n.p.m., a następnie powrócą na terytorium Chile, by przebić się przez wysokogórskie pasmo Andów z powrotem do Argentyny. Rajd zakończy się po 14 wyczerpujących etapach, 17 stycznia w Buenos Aires. Łącznie motocykliści pokonają 9295 kilometrów (OS-y 4752 km), a samochody 9111 kilometrów (OS-y 4578 km).
Klasyfikacje
Etap 7. Iquique - Uyuni
Samochody
1. 305 TERRANOVA (ARG) 03:31:18
2. 325 ALRAJHI (SAU) 03:33:38 +00:02:20
3. 315 TEN BRINKE (NLD) 03:33:46 +00:02:28
4. 307 HOŁOWCZYC (POL) 03:34:15 +00:02:57
5. 300 ROMA (ESP) 03:35:20 +00:04:02
6. 303 DE VILLIERS (ZAF) 03:38:08 +00:06:50
7. 301 AL-ATTIYAH (QAT) 03:41:06 +00:09:48
8. 302 PETERHANSEL (FRA) 03:42:01 +00:10:43
9. 308 GORDON (USA) 03:42:06 +00:10:48
10. 310 VASILYEV (RUS) 03:44:50 +00:13:32
(…)
28. 311 MAREK DĄBROWSKI (POL) 04:23:38 +00:52:20
(…)
48. 368 PIOTR BEAUPRE (POL) 05:42:56 +02:11:38
źródło: inf. prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Marek Dąbrowski i Mark Powell w walce z żywiołem
Podobne: Marek Dąbrowski i Mark Powell w walce z żywiołem



Podobne galerie: Marek Dąbrowski i Mark Powell w walce z żywiołem



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć