Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Loeb lepszy od Kankkunena i Makinena
Sebastien Loeb

Loeb lepszy od Kankkunena i Makinena

2008-11-03 - Ł. Lach     Tagi: Citroen, Loeb, Sordo, Rajd Japonii, Citroen C4
Niedziela 2 listopada 2008 pozostanie w rajdowych kronikach jako dzień, w którym Sebastien Loeb i Daniel Elena zostali po raz piąty z rzędu Mistrzami Świata. Tego jeszcze nie było w historii rajdów samochodowych. Kierowcy zespołu Citroena są niepokonani od 2004 r. Trzy razy zdobyli mistrzostwo Citroenem Xsara, dwa następne na C4 WRC. Tak, jak w roku 2005, zwycięstwo zapewniają sobie dzięki dobremu wynikowi w Japonii, pomimo, że nie jest to jeszcze koniec sezonu - za trzy tygodnie zawodników czeka Rajd Wlk. Brytanii. Na walijskich trasach obie załogi fabryczne Citroena będą walczyły o tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów czyli o koronę dla zespołu i dla modelu C4 WRC.
Sebastien LoebSebastien Loeb
Trzeci, ostatni etap Rajdu Japonii, 14 rundy bieżącego sezonu, choć liczył tylko 96,43 km jazdy na czas (9 OS-ów), i tak wydawał się za długi członkom francuskiego zespołu, którzy w napięciu czekali na końcowy wynik, by móc powitać Mistrzów Świata. Loeb i Elena czujnie pilnowali pozycji zajmowanej po dwóch pierwszych etapach i uważali, by nie popełnić błędu. Tym razem nie starali się rozgromić rywali. Pułapki niedzielnego etapu - deszcz i błoto na trasie - dowiodły słuszności tej decyzji, ale i tak nie obyło się bez kilku stresujących momentów. Kończąc rajd na trzecim miejscu, Loeb i Elena zdobyli swoje piąte mistrzostwo w zaledwie szóstym pełnym sezonie startów w WRC. W ten sposób dystansują wielkich asów z przeszłości - Juhę Kankkunena i Tommiego Makinena, jedynych, którzy mają na swoim koncie po 4 tytuły (drugi z nich zdobył je w nieprzerwanej serii, w latach 1996-1999)

„To nieopisana radość”
- promieniał Loeb. „Razem z Danielem i z całym zespołem skupialiśmy się na osiągnięciu tego celu. Udało się nam i wszyscy przeżywamy chwile szczęścia. Bardzo zależało mi na dokonaniu tego już w Japonii, aby w Walii móc pojechać bez presji. Jednak nie przyszło to łatwo: rajd był długi, trudny, nerwowy. Pomimo, że nasz C4 był niezawodny, a opony Pirelli spisywały się świetnie, nie było mowy o tym, by rozegrać wszystko łatwo i spokojnie. Jednak z każdym ukończonym oesem coraz wyraźniej rysowało się zwycięstwo, więc warto było pokonać wszystkie trudności.”

Loeb jedzie po tytuł - onboard z OS6


„Nie twierdzę, że ten tytuł jest piękniejszy niż cztery poprzednie”
- kontynuuje pięciokrotny mistrz świata. „Zawsze najbardziej pamiętać będę ten pierwszy - właśnie dlatego, że był pierwszy. Za drugim, czy trzecim razem uczucia nie były już takie same, choć nie znaczy to, że jestem zepsuty ani przyzwyczajony do sukcesu. Niezmienna jest wspólna radość całego zespołu ze zwycięstwa. To także ich triumf: z ich rąk dostaję samochód, który umożliwia mi skuteczną walkę. Do sukcesu przyczynili się także swoimi wynikami Dani Sordo i Marc Marti. Teraz czas pomyśleć o Cardiff i postarać się zdobyć tam tytuł w drugiej z kategorii.”

„Rajd był trudny, ale meta nam to wynagradza!” - cieszył się Daniel Elena. „To nasze piąte zwycięstwo. Za każdym razem radość była wielka. Nie pamiętam już statystyk; bardziej liczy się przyjemność wspólnej jazdy, wspaniała atmosfera w zespole i nasze niemal telepatyczne rozumienie się z Sebastienem.”

„Jestem niezmiernie dumny z moich kolegów”
- mówi Dani Sordo. „Wygrali w tym sezonie dziesięć rajdów: nie ma żadnych wątpliwości, że zasłużyli na tytuł. Dla naszej załogi to zaszczyt należeć do tego samego zespołu. Przed nami jeszcze jeden rajd. Postaramy się o punkty niezbędne Citroenowi do zdobycia mistrzostwa w klasyfikacji konstruktorów, a nam do utrzymania 3. miejsca wśród kierowców”.

Sordo i Marti nie ukończyli Rajdu Japonii. Po awarii turbosprężarki nie dotarli do mety pierwszego etapu, następnie wrócili na trasę zgodnie z zasadą SupeRally, ale przed metą dostali od zespołu polecenie zatrzymania się. Dzięki temu skorzystają z przepisu dającego im prawo wystartować w Cardiff z nowym silnikiem.

Gdy kończyła się dekoracja zwycięzców na podium, także twarz Oliviera Quesnel zdradzała wzruszenie: jego pierwszy sezon w roli szefa zespołu Citroen Sport kończy się wielkim sukcesem.

„Jestem bardzo szczęśliwy!” - mówił Quesnel. „Loeb i Elena są Mistrzami Świata. To połowa celu, jaki stawiamy sobie od początku sezonu. Teraz pora należycie uczcić zwycięstwo wraz z całym zespołem w Satory, a zaraz potem wracamy do pracy, by jak najlepiej przygotować się na Walię i wywalczyć pierwsze miejsce także wśród konstruktorów. Talent naszych załóg i motywacja zespołu to atuty, dzięki którym - jestem przekonany - będzie nas na to stać!”



źródło: Citroen Polska, fot. Citroen

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Loeb lepszy od Kankkunena i Makinena