Wzloty i upadki Nowikowa - Rosjanin niepewny przyszłości w WRC

Jewgienij Nowikow na finiszu Rajdu Walii przyznał, że nie ma pojęcia, co będzie robić w przyszłym sezonie i czy realne jest pozostanie w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Zawodnik M-Sportu miał sezon pełen wzlotów i upadków, choć nie da się ukryć, że więcej było tych drugich.

Najlepsze wyniki Rosjanina to dwa czwarte miejsca w Portugalii i Argentynie. Na wizerunek sezonu bardziej rzutuje jednak ogromna ilość wypadków i dachowań, także na testach. Nowikow tak właśnie rozpoczął sezon w Rajdzie Monte Carlo i tak samo zakończył - w Rajdzie Walii. Kierowca M-Sportu walczył o 4. miejsce z Madsem Ostbergiem i Andreasem Mikkelsenem. Do czasu - na OS11, czyli pierwszym przejeździe Dyfi, wypadł z drogi. Potem przyznał się do błędu w postaci złego opisania trasy na rozpoznaniu. Powrócił w niedzielę w Rally2, finiszując na 19. miejscu. "Musiałem skorzystać z Rally2. Rajd nie poszedł tak, jak tego chcieliśmy. Ale trzeba to zaakceptować. Jest kilka pozytywnych momentów. Zdobyliśmy dwa punkty na Power Stage, wskoczyliśmy na siódme miejsce w klasyfikacji kierowców. Przytrafił się ten jeden błąd, ale reszta była dobra. Myślę, że pokazaliśmy trochę dobrej szybkości i jechaliśmy świetnie. Fakt, że dzieliliśmy się czasami z liderami był dużym pozytywem." - powiedział Nowikow, który w tym sezonie jeździł z Ilką Minor na prawym fotelu. Zapytany o plany na przyszły rok, Nowikow odparł: "Nie wiem, co będziemy robić. Ale oczywiście znów chciałbym tutaj być."

Wszystko może zależeć od tego, ile samochodów zamierza wystawić M-Sport w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Niewykluczone, że ich liczba ulegnie zmniejszeniu, a dodatkowo prawdopodobnie nowym - starym kierowcą zostanie Mikko Hirvonen. Rosjanin swoich szans może upatrywać w sponsorach, którzy zdecydują się wesprzeć jego karierę. Nowikow raz już brał rok przerwy po przeciętnym sezonie, ale potem powrócił w dobrej formie, startując z doświadczonym pilotem Denisem Giraudetem.