Wywiad z Sebastienem Ogierem

Sebastien Ogier wygrał wczoraj swój piąty rajd w WRC i po raz pierwszy Rajd Akropolu, gdzie dwa lata temu zapisał na konto pierwsze podium w mistrzostwach świata. W poniższym wywiadzie dzieli sie on swoimi odczuciami po greckiej rundzie WRC. Jak czujesz się po wygraniu trzeciej rundy WRC 2011? Jestem bardzo szczęśliwy. To był doskonały rajd, ponieważ mamy zwycięstwo i trzy punkty za Power Stage, więc to doskonały weekend.

Co się stało na początku rajdu? Twoje czasy nie były najlepsze.

Początek nie był łatwy i trudno było znaleźć idealny rytm. Byłem również chory, ponieważ piłem za mało wody. Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło. W jaki sposób wróciłeś na czoło?

Powrót był bardzo trudny i zrealizowaliśmy kilka strategii podczas weekendu. To jest część tego sportu i myślę, ze pomogło to w zwycięstwie.

Wiele mówi się o zagrywkach taktycznych. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Wszyscy musimy wykorzystywać każdą sytuację, która przybliży nas do zwycięstwa. To nie jest dobre dla sportu, ale szczerze mówiąc dla mnie to normalne. Myślę, ze każdy zrobiłby to samo będąc na moim miejscu. W przyszłym roku będzie lepiej dzięki przepisom.

Nie kręciłeś rewelacyjnych czasów w niedzielę rano. Popołudniu było już lepiej. Skąd ta różnica? Główną różnicą był mój styl jazdy. Rano jechałem szybko, ale nie na maksa, w przeciwieństwie do Sebastiena [Loeba-red.], który mimo czyszczenia jechałem bardzo szybko. Popołudniu nacisnęliśmy bardzo mocno, by go wyprzedzić. Ponadto mieliśmy lepsze warunki na trasie.

Jak ważne było to zwycięstwo dla Ciebie po wypadku w Argentynie? Miło wrócić na czoło po rozczarowującej Argentynie. Nie mogę tego zapomnieć, bo miałbym lepszą pozycję w mistrzostwach. Nadal mamy sześć rajdów i wszystko jest możliwe.

Jesteś bardzo blisko Mikko Hirvonena, który jest drugi w klasyfikacji kierowców. To chyba dobrze wygląda? To nie wygląda dobrze, ale nie jest źle i lepiej niż na początku. Tracę 22 punkty do Sebastiena. Mikko nie jest moim celem, celem jest Seb, bo on jest liderem. Postaramy się wywrzeć na nim presję i zobaczymy.