WRC: Solberg się nie poddaje i czeka na błąd rywali

Były rajdowy mistrz świata z 2003 r., Petter Solberg wciąż wierzy, że w tym sezonie może powtórzyć swój największy sukces w karierze. Podczas wszystkich tegorocznych rund WRC (Szwecja, Meksyk, Portugalia), 36-letni już Norweg zmagał się z kłopotami i awariami. Ostatni występ na Półwyspie Iberyjskim udowodnił duże możliwości Pettera, gdy po czterech kapciach i karze SupeRally zdołał zająć ostatecznie szóste miejsce. To byłego fabrycznego kierowcę Subaru jednak nie satysfakcjonuje, który do prowadzących Mikko Hirvonena i Sebastiena Loeba traci 27 punktów. - Obliczyłem sobie, że moją stratę mogę odrobić na jednym rajdzie, jeśli ktoś nie dotrze do mety - spostrzegł Petter Solberg. - Sebastien, Mikko oraz inni goście mają teraz szczęście, bo każdy ma swoje problemy, ale pozostają w walce. Ja mam zaś te kapcie. - Martwi mnie trochę to, że mam sponsorów, którzy widząc mnie daleko od podium, zdają się uważać, iż nie daję należytej promocji - przyznaje Norweg. - Nie obawiam się (o sponsorów), ale nie wiadomo co się wydarzy w przyszłości. Muszę się zbliżyć i byłoby dobrze, gdyby ktoś ze stawki odpadł w najbliższym czasie.
- Nigdy się nie poddaję - przypomina Petter. - Wiem jak szybko sytuacja może się zmienić w rajdach. Kłopot w tym, że moja szybkość w ostatnich trzech imprezach, nie przełożyła się na wyniki, jakie osiągnąłem.