
Włoch Giandomenico Basso (Abarth Grande Punto) wygrał jubileuszowy 50. Rallye Sanremo, dzięki czemu na dwie rundy przed końcem cyklu International Rally Challenge zachował szansę na mistrzowski tytuł. Michał Sołowow i Maciek Baran zajęli 12 miejsce w „generalce” - jest to najlepszy wynik polskiej załogi w nowożytnej historii włoskiego klasyka. 42 lata temu, w 1966 roku czwarte miejsce w Sanremo zajął Sobiesław Zasada. Załoga Cersanit Rally Team do ostatniego odcinka walczyła o 11 pozycję z Paolo Andreuccim (Mitsubishi Lancer Evo IX). Do wyprzedzenia Włocha zabrakło zaledwie 4.1 sekundy.
"Startowaliśmy tu pierwszy raz i mieliśmy się okazję przekonać, że Sanremo to jeden z najbardziej wymagających rajdów asfaltowych w Europie. Odcinki są wyjątkowe: bardzo kręte, ciasne, pełne zaskakujących partii, wystających skał, czy kamiennych barierek, o które można zawadzić samochodem. Chyba nawet w mistrzostwach Świata nie ma obecnie, 60-kilometrowego nocnego oesu. Przejechaliśmy ponad 50-siąt zanim nas zatrzymano po kraksie jednego z Włochów. Na ostatnią pętlę nie trafiliśmy z ogumieniem. Założyliśmy zbyt twarde opony. Ogólnie było jednak bardzo fajnie. Biorąc pod uwagę historię startów polskich załóg w Sanremo jest to spory sukces. Był to doskonały test przed Rajdem Antibes. We Francji asfalty są bardzo podobne, natomiast odcinki są znacznie mniej kręte" - powiedział Michał Sołowow.
"Zrobiliśmy to, co planowaliśmy. Przetestowaliśmy kilka ustawień zawieszenia, sprawdziliśmy nowe opony. Wiemy więcej, co z pewnością zaprocentuje w Rajdzie Antibes za dwa tygodnie. Dojechaliśmy to mety rajdu Sanremo, a to udawało się do tej pory niewielu Polakom. Jesteśmy najwyżej sklasyfikowaną polską załogą w tym wyjątkowym rajdzie, w ostatnich dwudziestu latach. Jest naprawdę super! Początek był słabszy, bo zbyt dużo eksperymentowaliśmy z samochodem. W końcówce udało się znaleźć odpowiedni set-up i jechało się znacznie lepiej. Ten rajd pokazał, że musimy popracować także nad opisem. Ciężko jest idealnie opisać odcinki z tyloma zakrętami. Gdyby nasz opis był bardziej precyzyjny mogliśmy zyskać przynajmniej 10-12 sekund na każdej z prób, a tak oddaliśmy je konkurentom za darmo. Myślę, że po tym doświadczeniu w Antibes pojedziemy znacznie lepiej i szybciej" - dodał Maciek Baran. Za nieco ponad dwa tygodnie w dniach 19-21 października załoga Cersanit Rally Team wystartuje we Francji w Rajdzie Antibes Cote d’ Azur - ostatniej rundzie europejskiego czempionatu.
"Zrobiliśmy to, co planowaliśmy. Przetestowaliśmy kilka ustawień zawieszenia, sprawdziliśmy nowe opony. Wiemy więcej, co z pewnością zaprocentuje w Rajdzie Antibes za dwa tygodnie. Dojechaliśmy to mety rajdu Sanremo, a to udawało się do tej pory niewielu Polakom. Jesteśmy najwyżej sklasyfikowaną polską załogą w tym wyjątkowym rajdzie, w ostatnich dwudziestu latach. Jest naprawdę super! Początek był słabszy, bo zbyt dużo eksperymentowaliśmy z samochodem. W końcówce udało się znaleźć odpowiedni set-up i jechało się znacznie lepiej. Ten rajd pokazał, że musimy popracować także nad opisem. Ciężko jest idealnie opisać odcinki z tyloma zakrętami. Gdyby nasz opis był bardziej precyzyjny mogliśmy zyskać przynajmniej 10-12 sekund na każdej z prób, a tak oddaliśmy je konkurentom za darmo. Myślę, że po tym doświadczeniu w Antibes pojedziemy znacznie lepiej i szybciej" - dodał Maciek Baran. Za nieco ponad dwa tygodnie w dniach 19-21 października załoga Cersanit Rally Team wystartuje we Francji w Rajdzie Antibes Cote d’ Azur - ostatniej rundzie europejskiego czempionatu.
źródło: cersanitrally.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Sołowow o wymagającym Sanremo
Podobne: Sołowow o wymagającym Sanremo




Podobne galerie: Sołowow o wymagającym Sanremo


Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć