Solberg nie wystartuje w Irlandii

Po raz pierwszy od 2000 roku na stracie pierwszej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata zabraknie Pettera Solberga. Wczoraj minął termin nadsyłania zgłoszeń do Rajdu Irlandii, ale mimo intensywnych starań norweski kierowca nie zdołał znaleźć alternatywy dla zespołu Subaru World Rally Team, który wycofał się z rajdów i zostawił swojego zawodnika na lodzie. "Jestem rozczarowany i jest mi przykro. Trudno mi się pogodzić z nieobecnością na starcie Rajdu Irlandii, podczas gdy będą tam wszyscy inni najlepsi kierowcy" - żalił się Solberg na łamach dziennika vg.no.

Absolutnym priorytetem dla mistrza świata z 2003 r. jest start w drugiej rundzie sezonu, a więc jego domowym Rajdzie Norwegii, gdzie idola przyjdą oglądać tysiące fanów. "Okres świąteczny i nowy rok nie są moimi sprzymierzeńcami i znowu będzie ciężko się wyrobić przed zamknięciem listy zgłoszeń, co nastąpi 8 stycznia" - tłumaczy 35-latek, sklasyfikowany w ubiegłorocznym Rally Norway na 4. miejscu, tuż za bratem, Henningiem.

Będąc zmuszonym do walki o utrzymanie się w elitarnej stawce uczestników RMŚ Petter Solberg nie miał okazji do świątecznych przygotowań z rodziną. "Zdążyłem tylko wybrać się z moim 7-letnim synem Olivierem na tradycyjnie ścinanie choinki. Poza tym nie myślałem o świętach. Przez cały czas pracowałem nad rozwiązaniem kwestii startu w Rajdzie Irlandii. Niektóre sprawy udało się już dograć, m.in. sponsorów, ale jak mówiłem, wszystko musi dopięte na ostatni guzik zanim wystartuję" - zakończył Solberg.