Rajdy  »  Rajdowy Puchar Polski  »  Aktualności  »  Sławomir Kurdyś: Rajd Rzeszowski jak zawsze okazał się bardzo wymagający
Sławomir Kurdyś

Sławomir Kurdyś: Rajd Rzeszowski jak zawsze okazał się bardzo wymagający

2012-08-15 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Rzeszowski, RPP, Kurdyś
Wywalczeniem 5 pozycji w klasyfikacji generalnej Rajdowego Pucharu Polski oraz zwycięstwem w grupie N zakończył się dla Sławomira Kurdysia i Michała Kasiny występ w 21. Rajdzie Rzeszowskim. Po dwóch latach niepowodzeń pech wreszcie został przełamany, a osiągnięty wynik umacnia załogę Hondy Civic Type R na prowadzeniu w klasyfikacjach zarówno "enki" jak i klasy 8 RPP. Sławomir Kurdyś: Rajd Rzeszowski jak zawsze okazał się bardzo wymagający. Mnóstwo szczytów, podbić, zdradliwych zakrętów oraz głębokich rowów składało się na trudność tego rajdu. Moment nieuwagi mógł spowodować zakończenie jazdy. Nas pech ominął i po dwóch ostatnich edycjach, kiedy to wracaliśmy "zdachowanym" autem, pomimo kilku gorących momentów, tym razem udało się osiągnąć metę. Pierwsza pętla nie była zbyt dobra w moim wykonaniu. Kilka błędów szczególnie na wolnych zakrętach spowodowało, że kilka sekund uciekło. Druga pętla to już lepsza jazda, choć nie bardzo trafiliśmy z oponami. Na ostatnim odcinku musieliśmy bronić drugiego miejsca w grupie przed Kacprem Wróblewskim, co finalnie się udało. Dodatkowo uzyskaliśmy drugi czas w generalce. Ostatecznie po błędzie Marcina Schefflera wygraliśmy grupę N, a 5 miejsce w całej stawce jest naszym najlepszym tegorocznym wynikiem. Wielka szkoda, że reszta Bocheńskich załóg miała mniej szczęścia i nie udało się im osiągnąć mety. Ale mam nadzieję, że kolejny rajd przyniesie powtórkę ze Świdnickiego, kiedy to wszyscy byliśmy w pierwszej dziesiątce. Dziękuję wszystkim, dzięki którym mogłem uczestniczyć w tym rajdzie. Zarówno za wparcie finansowe jak i pomoc w przygotowaniu auta, a także za świetną pracę wykonaną przez serwis. Jeszcze raz wszystkim Wielkie Dzięki !!!

Michał Kasina: Dawno nie cieszyłem się tak bardzo z osiągniętej mety. To niesamowite uczucie wjechać na Rynek w Rzeszowie, jako pierwsza załoga w grupie N i piąta w klasyfikacji generalnej. Trzy poprzednie edycje rajdu kończyły się dla mnie poza drogą po efektownych dachowaniach, więc tym bardziej jestem szczęśliwy. Zła passa została wreszcie przełamana. Nowe oesy były bardzo wymagające, a sam rajd był na tyle kompaktowy, że nie musieliśmy przemierzać dziesiątek kilometrów z odcinka na odcinek. Ostatni oes pojechaliśmy świetnym tempem, na maksymalnym skupieniu, co zaowocowało drugim czasem w klasyfikacji generalnej. Z rajdu wracamy, więc z kolejnymi punktami do kolekcji, dzięki czemu umacniamy się na pozycji liderów klasyfikacji rocznej grupy N. Ogromne podziękowania dla kibiców za doping na odcinkach oraz na mecie rajdu. Dziękujemy też sponsorom za umożliwienie startu w tej eliminacji. Do zobaczenia za miesiąc na Rajdzie Wisły!
Start był możliwy dzięki głównemu sponsorowi - firmie AIR-TECH-BUD oraz AQUER, Kolor Plus Studio. Patronat medialny: Bochnianin.pl, RajdowyPuchar.pl oraz Gazeta Krakowska.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Sławomir Kurdyś: Rajd Rzeszowski jak zawsze okazał się bardzo wymagający