Sebastien Ogier widzi zagrożenie w osobie Madsa Ostberga

W wywiadzie dla serwisu crash.net Sebastien Ogier przyznał, że najbardziej w tym roku obawia się Madsa Ostberga - Norwega, który bardzo dobrze zaprezentował się w pierwszej fazie sezonu, ale plaga awarii uniemożliwiła mu włączenie się do walki o prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Ostberg miał ogromne kłopoty z samochodem M-Sportu już w Monte Carlo. Potem sytuacja powtórzyła się w Meksyku. Brak Sebastiena Loeba ma pewno ułatwia Ogierowi zadanie, jednak Francuz nie chce, by mówiono o nim jako o zdecydowanym faworycie, dlatego wymienia Ostberga jako swojego poważnego kontrkandydata do korony mistrzowskiej: "Jak widzieliście, w Szwecji był bardzo mocny. Tak samo było w Meksyku do momentu, kiedy wpadł w tarapaty. Sebastien Loeb też na pewno włączyłby się do walki, ale jedzie tylko cztery razy. I dwa z nich ma już za sobą. Wciąż widzę Madsa na bardzo mocnej pozycji." Na razie młody Norweg zajmuje 5. pozycję w generalce, a wiceliderem jest Loeb. Inaczej wygląda sytuacja w klasyfikacji producentów. Tutaj Ogier raczej nie daje szans M-Sportowi, którego skład młodych kierowców w osobach Thierry'ego Neuville'a oraz Jewgienija Nowikowa do spółki z Ostbergiem nie może myśleć o zdystansowaniu VW czy Citroena. "Z pewnością mocny zespół to Citroen, mający dwóch stabilnych zawodników w osobach Mikko (Hirvonena) i Daniego (Sordo). Mikko jeździ bardzo równo, a Seb (Loeb) wygrał w Monte Carlo i był konkurencyjny w Szwecji. Nie możemy jeszcze mówić, że jesteśmy faworytami do tytułu, ale miło słyszeć takie stwierdzenia. Musimy pamiętać, że mistrzostwa są długie. Przejechaliśmy dopiero trzy rundy i do końca daleka droga, ale muszę powiedzieć, że wygrane i miejsca na podium zdecydowanie uczyniły nasze życie łatwiejszymi." Przypomnijmy, że w czwartek Ogier ogłosił wycofanie się z sobotniego Fafe Rally Sprint z powodu grypy. Francuz wróci na Rajd Portugalii za tydzień.