Rajdy  »  Rajdy terenowe: Przygoński wygrał Baja Poland, Hołowczyc drugi
Baja Poland

Rajdy terenowe: Przygoński wygrał Baja Poland, Hołowczyc drugi

2018-09-03 - G. Filiks     Tagi: Puchar Świata, Rajdy Terenowe, Baja Poland, Wyniki, Przygoński, Hołowczyc

Polacy zdominowali Baja Poland - domową rundę samochodowego Pucharu Świata w rajdach terenowych. W walce o zwycięstwo podczas dziesiątej edycji imprezy w Szczecinie liczyli się tylko dwaj kierowcy Mini - lider klasyfikacji generalnej sezonu Jakub Przygoński oraz Krzysztof Hołowczyc. Wygrał młodszy z naszych rodaków. Reprezentant Orlen Team pierwszy raz w karierze triumfował w ojczyźnie. To zarazem jego czwarte zwycięstwo w sezonie - dzięki któremu jest o krok od pójścia w ślady starszego kolegi i sięgnięcia po upragniony Puchar.

Już na pierwszym odcinku specjalnym, wytyczonym na obrzeżach Szczecina, Przygoński i jego pilot Tom Colsoul zasygnalizowali, że będą głównymi kandydatami do pierwszego miejsca. Polsko-belgijski duet wygrał piątkowy prolog i do kluczowej części zmagań, która miała rozegrać się w sobotę na poligonie w Drawsku Pomorskim, ruszał w roli liderów rajdu.

Najdłuższy, bo 222-kilometrowy odcinek rajdu, po raz kolejny okazał się decydujący dla losów rywalizacji w polskiej rundzie Pucharu Świata. Po pierwszym przejeździe najlepsze karty w dłoni miał Hołowczyc, który o blisko dwie minuty pokonał Przygońskiego. Kuba dotrzymywał kroku starszemu koledze, ale przebił oponę i zatrzymał się na zmianę koła.

Dla tak doświadczonego zawodnika jak Hołowczyc był to wręcz wymarzony scenariusz, otwierający drogę do szóstego w karierze triumfu w Baja Poland. Karta jednak się odwróciła, gdy załogi wróciły na poligon po południu. Otwierającego trasę Hołowczyca zaskoczył wodny przełom, który okazał się znacznie głębszy niż podczas pierwszego przejazdu. Zwycięzca Pucharu Świata z 2013 roku utknął w błotnej pułapce na kilka minut, przez co pożegnał się z szansami na wygraną.
O skali trudności próby na drawskim poligonie przekonał się także Władimir Wasiliew (Toyota Hilux), czyli najgroźniejszy rywal Przygońskiego w walce o Puchar świata. Na pierwszym przejeździe Rosjanin złapał kapcia, a na drugim był wolniejszy od Polaka o blisko dziewięć minut. Na poligonie szanse na zwycięstwo pogrzebał także Martin Prokop (Ford Raptor RS). Czech dwa razy przebił prawą tylną oponę. Na drugim przejeździe uniknął problemów, ale i tak stracił prawie 5 minut.

Przygoński zakończył pierwszy etap z blisko 3,5-minutową przewagą nad Hołowczycem, a trzeciego Prokopa wyprzedzał już o ponad 12 minut. W tych okolicznościach niezwykle równo i pewnie jeżdżącemu 33-latkowi pozostało już tylko bezproblemowo osiągnąć metę.Mimo komfortowej sytuacji lider nie zwolnił jednak tempa i wygrywał odcinki także podczas finałowego etapu rywalizacji. W niedzielę dwukrotnie najszybszy był Przygoński, a dwukrotnie Hołowczyc. Pecha miał Prokop. Po przejechaniu przez dużą dziurę, w jego samochodzie przestała prawidłowo działać pompa paliwa. Efektem była ponad 7-minutowa strata.

Ostatecznie zwyciężył Przygoński, drugą pozycję zajął Hołowczyc, a trzecią Wasiliew.

Na dwie rundy przed zakończeniem sezonu Przygoński ma 288 punktów. Drugi w generalce Wasiliew zgromadził do tej pory 217 oczek. Trzecie miejsce, z 198 punktami na koncie, zajmuje Prokop, który w Baja Poland był czwarty. W dwóch ostatnich rajdach zaliczanych do kalendarza Pucharu Świata można zdobyć jeszcze maksymalnie 90 oczek, więc do zapewnienia sobie tytułu Przygoński potrzebuje już tylko 19 punktów.Rajd Baja Poland stanowił nie tylko rundę Pucharu Świata. Przygoński wygrał imprezę także w klasyfikacjach Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej w Rajdach Terenowych (FIA-CEZ), Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych (RMPST) oraz Mistrzostw Republiki Czeskiej w Rajdach Terenowych (MMCR).

W zmaganiach zorganizowanych przy współpracy z miastem Szczecin oraz gminami Dobra i Drawsko Pomorskie rywalizowano też w ramach Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych. W tej kategorii najszybsi okazali się Tomasz i Filip Gołka jadący Jeepem Wranglerem. Z kolei w klasyfikacji Dacia Duster Elf Cup wyciężyli wiceliderzy klasyfikacji pucharu - załoga Konrad Sznajder / Tomasz Mroczek. Jednak na mecie najwięcej powodów do radości mieli Krzysztof Wincentowicz i Daniel Dymurski. Drugie miejsce wystarczyło im, by wygrać sezon.

Na bezdrożach województwa zachodniopomorskiego ścigali się także motocykliści. Najlepszym w tej kategorii był Adam Tomiczek, dysponujący motocyklem KTM EXC-F 450. Zaledwie sześć sekund zdecydowało o losach zwycięstwa wśród quadów. O tyle szybszy od Remigiusza Kusego był Radosław Lindner.

Wypowiedzi zawodników po Baja Poland:

Jakub Przygoński:
„Cieszę się niesamowicie, bo był to bardzo trudny i ryzykowny start. Musieliśmy jechać bardzo szybko, szybciej niż do tej pory, wiedząc jak skuteczny jest tutaj Krzysztof Hołowczyc. Wszystko nam w tym rajdzie zagrało. Świetnie układała się moja współpraca z Tomem, samochód jest cały, choć na początku nie obyło się bez przygód takich, jak na przykład kapeć. Najbardziej zadowolony jestem z tego, że jechaliśmy ekstremalnie szybko, a samochód nie jest nawet draśnięty. To pokazuje, że mieliśmy nasze tempo pod kontrolą".

Krzysztof Hołowczyc:
„Wynik jest trochę dobry, bo naprawdę dobry jest wtedy, gdy kończy się rajd o jedno miejsce wyżej. Wiem, że było to możliwe. Po drugim oesie mieliśmy już blisko dwie minuty przewagi i wyglądało na to, że pozostaje mi już tylko kontrolować rajd. Niestety na drugim przejeździe Drawska przypomnieliśmy sobie, że pierwszy płaci frycowe. Wjechaliśmy w wodę po prawej stronie, bo taki tor był optymalny, ale nie mogliśmy się spodziewać, że tam akurat będzie najgłębiej. Za nami też utknęło kilku zawodników".

„Cieszę się jednak z tego, że miałem ogromną frajdę z jazdy. Także dlatego, że cały czas mam tę dużą szybkość. Razem z Kubą Przygońskim frunęliśmy dziś po oesach, tnąc się na sekundy, podczas gdy reszta stawki traciła do nas po pół minuty i więcej. To pokazuje poziom naszej jazdy. Po dłuższej przerwie od razu złapałem dobre tempo na tych szybkich, płaskich partiach, ale w tych wąskich i krętych partiach odnajdywałem się sukcesywnie, z kilometra na kilometr. Z jednej strony jestem sportowcem i chciałem dziś wygrać, ale z drugiej strony cieszę się z tego, że Kuba ma ogromną szanse na zdobycie pucharu świata, bo dla Polski ma to spore znaczenie".


Samochodowy Puchar Świata w rajdach terenowych - sezon 2018 - Baja Poland - wyniki (TOP 10):
1. Kuba Przygoński /
Tom Colsoul (Mini John Cooper Works Rally) 5h 27m 45s
2. Krzysztof Hołowczyc / Łukasz Kurzeja (Mini John Cooper Works Rally) +3m 34s

3. Władimir Wasiliew / Konstantin Żilcow (Toyota Hilux) +16m 56s
4. Martin Prokop / Jan Tomanek (Ford Raptor RS) +20m 56s
5. Miroslav Zapletal / Bartosz Momot (Ford F150 Evo) +22m 46s
6. Petr Hozak / Marek Sykora (Hummer H3 RS) +50m 37s
7. Jose Luis Pena Campo / Rafael Tornabell Cordoba (Polaris RZR 1000) +1h 43m 31s
8. Adel Hussein Abdulla / Jean-Michel Polato (Nissan Patrol Y62) +1h 40m 0s
9. Vincent Gonzalez / Sebastien Delaunay (Polaris RZR 1000) +1h 58m 18s
10. Marco Piana / Alexis Bourcet (Polaris RZR 1000) +2h 9m 5s


Samochodowy Puchar Świata w rajdach terenowych - sezon 2018 - klasyfikacja generalna kierowców po 9 z 11 rund (TOP 10):
1. Kuba Przygoński 288 pkt.
2. Władimir Wasiliew 217 pkt.
3. Martin Prokop 196 pkt.
4. Jose Luis Pena Campo 64 pkt.
5. Yazeed Al-Rajhi 60 pkt.
6. Yasir Seaidan 58 pkt.
7. Ahmed Al-Shegawi 49 pkt.
8. Aron Domżała 36 pkt.
9. Miroslav Zapletal 34 pkt.
9. Adel Hussain Abdulla 34 pkt.
10. Claude Fournier 31 pkt.

Przedostatni rajd w sezonie na początku października w Maroku.




Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajdy terenowe: Przygoński wygrał Baja Poland, Hołowczyc drugi