Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Rajd, którego Loeb nigdy nie wygrał
W ubiegłym roku Loeb był 3., co wystarczyło do zdobycia tytułu

Rajd, którego Loeb nigdy nie wygrał

2008-12-02 - Ł. Lach     Tagi: Citroen, Loeb, Rajd Wielkiej Brytanii
Sebastien Loeb i Daniel Elena zapewnili sobie już w Rajdzie Japonii indywidualne mistrzostwo świata, ale zespół Citroen Total będzie starał się w najbliższy weekend podwoić sukces, wygrywając także wśród marek. W Rajdzie Wielkiej Brytanii walczyć o to, oprócz pięciokrotnych mistrzów świata, będzie załoga Dani Sordo/Marc Martí. W Cardiff wystartują także dwa inne C4 WRC: jednym z nich, przygotowanym i wystawionym przez zespół PH-Sport przy wsparciu Citroen Sport Technologies, pojedzie załoga Conrad Rautenbach/David Senior, a drugim - Sebastien Ogier i Julien Ingrassia, debiutanci w samochodzie WRC i niedawni zdobywcy tytułu mistrzów świata juniorów.

Zespół Citroen-Total staje do decydującego starcia z przewagą 11 pkt - cenną, ale zarazem znikomą, biorąc pod uwagę wszystkie pułapki i przeszkody walijskich tras. Od czasu, gdy zaczęto rozgrywać Rajdowe Mistrzostwa Świata Konstruktorów, właśnie ten rajd nie raz przynosił zaskakujące zmiany sytuacji w tabeli.
Jeżeli Ford, jedyny rywal Citroena walczący jeszcze o zwycięstwo, uplasuje swoje dwie załogi na 2 pierwszych miejscach, Loeb i Sordo będą musieli zdobyć łącznie co najmniej 7 pkt, aby po raz czwarty wpisać markę Citroen do kroniki mistrzowskiej i po indywidualnym triumfie Loeba i Eleny móc się cieszyć z wygranej w obydwu klasyfikacjach. Loeb - główna broń zespołu - tym razem pracować będzie na wynik drużynowy.

„Od Japonii jestem w dobrym rytmie” - zapewnia Loeb, który choć wygrał w karierze 46. rund WRC to jeszcze nigdy tej w Wielkiej Brytanii. „Lubię Rajd Walii za szczególny klimat: ciągłą walkę o pokonanie kolejnych pułapek. Teren jest specyficzny, trudny, przyczepność na błocie zmienia się z zakrętu w zakręt. Miejscami jest techniczny, miejscami bardzo szybki, a wszędzie jedzie się szaleńczo szybko jak na przyczepność, która jest słaba, a chwilami wydaje się, że nie ma jej wcale!”

„Nigdy nie wygrałem tego rajdu, z różnych powodów. Naturalnie, bardzo chciałbym wreszcie tego dokonać, ale tym razem nie będzie to moim głównym celem. Dla Citroena liczy się zdobycie mistrzostwa w klasyfikacji konstruktorów. Zrobię wszystko, co potrafię, aby do tego doprowadzić. Musimy bronić naszej 11-punktowej przewagi, a więc unikać błędów i koniecznie dojechać do mety - jeśli nie przed, to tuż za konkurentami”.

Również Dani Sordo i Marc Martí, po raz trzeci startujący wspólnie w Walii, wiedzą, że zespół liczy na punkty z ich strony. „Jeszcze bardziej niż w poprzednich rundach skupię się na tym, by ukończyć rajd na jak najwyższej pozycji” - obiecuje Sordo. „Moje doświadczenia z tego rajdu są skromne, ale lubię go. Jest zróżnicowany, szybki, a trasy nie niszczą samochodów”.

„Nie znoszę natomiast mgły” - dodaje Hiszpan. „Gdy po zmierzchu jedzie się we mgle jak w mleku, nie jest to ani łatwe, ani przyjemne, a przecież trzeba się zmuszać do wysokiego tempa. Jeśli do tego dojdzie deszcz lub śnieg, warunki mogą się stać wprost dantejskie. Stąd zresztą legenda tego rajdu. Jeżeli uda nam się zdobyć drugi tytuł w tym sezonie, będzie to piękna nagroda.”



źródło: Citroen Polska, fot. Citroen

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd, którego Loeb nigdy nie wygrał