Rajd Wysp Kanaryjskich: Kajetanowicz już dwukrotnie przed Ostbergiem!

Kajetan Kajetanowicz bardzo dobrze rozpoczął pierwszy dzień Rajdu Wysp Kanaryjskich. Polski kierowca zapisał na swoje konto dwa oesy (OS3 i OS4). Mads Ostberg wygrał pierwszą dzisiejszą próbę(OS2. OS1 nie rozgrywano), z dużą przewagą nad zawodnikiem LOTOSu, stąd jego kilkusekundowe prowadzenie. Trzecią pozycję zajmuje Aleksiej Łukjaniuk.

OS2 - Moya 1 (dł. 24.73 km): Ważną poranną decyzją był dobór opon, ale praktycznie wszyscy zawodnicy po przejechaniu oesu narzekali na brak przyczepności. Najlepiej poradzili sobie Ostberg i Łukjuaniuk, którzy zdeklasowali resztę w autach R5. Norweg wziął dwie opony miękkie i dwie twarde, zakładając je na krzyż. Łukjaniuk świetnie (+0.1s) poradził sobie na miękkich. Kajto stracił 10.4s, zakładając średnie opony. OS3 - Tejeda 1 (dł. 15.01 km): Poranne decyzje dotyczące opon zmieniły oblicze następnych prób. Kolejny odcinek to już triumf Kajetanowicza, który pokonał Ostberga o 0.4s. Trzeci był Ivan Ares, a czwarty Luis Monzon. Dopiero piąte miejsce zajął Łukjaniuk.

OS4 - Santa Lucia 1 (dł. 14.50 km): Dzięki drugiemu oesowi wygranemu z rzędu, Kajetanowicz awansował na drugą pozycję, kosztem Łukjaniuka (+6.3s). Ostberg tym razem stracił 0.7s i utrzymał pierwsze miejsce w rajdzie, w którym prowadzi o 9.3s przed Kajto i 14.0s przed Łukjaniukiem. Reszta stawki jest na razie tylko tłem. „To były świetne, bardzo skomplikowane etapy. Trasa jest trochę wilgotna, chwilami ciężko się jechało. Jest tu tak wiele możliwych kombinacji, że trudno było na początku znaleźć dobry rytm. Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku!” - powiedział Kajto.

W ERC-2 świetnie radzi sobie Wojciech Chuchała, który prowadzi, podobnie jak Łukasz Habaj w ERC-3, gdzie Polacy zajmują też kolejne pozycje (Łukasz Pieniążek jest drugi, a Tomasz Gryc trzeci). Awarię Opla miał Aleks Zawada. W piątek jeszcze trzy oesy drugiej pętli.