Rajd Świdnicki 2012 - Jacek Ptaszek wystartuje Fabią WRC, Tomaszczyk w Pucharze Fiesty

Trzeci kwietnia, który był drugim dniem testów kierowców Pucharu Fiesty oraz Jacka Ptaszka obfitował w emocje oraz wiele ciekawych wiadomości dotyczących Rajdu Świdnickiego oraz sezonu RSMP 2012.

Na testach jeżdżącego wczoraj Arona Domżałę zastąpił Jerzy Tomaszczyk, który przez kibiców był już przymierzany do Fiesty R2. Pierwsze testy w terenie, faktycznie pierwszy raz w typowo bojowym terenie. To niesamowite doświadczenie, około 60 kilometrów dziś nawinąłem na koła. Znaleźliśmy odpowiednią bazę dla mnie, jeśli chodzi o ustawienia zawieszenia oraz nastawy hamulców. Reasumując jesteśmy przygotowani do rajdu - mówił Tomaszczyk. Zaczynamy od Rajdu Świdnickiego i po nim w zależności od poukładania wielu spraw będziemy starali się kontynuować sezon w Pucharze Fiesty, na co obecnie się zapowiada - dodał.

Swoje przedsezonowe plany zdradził także Jacek Ptaszek, który po raz kolejny cieszył kibiców efektowną jazdą Skodą Fabią WRC. Bardzo fajne odcinki. Nigdy nie jeździłem w takich okolicach, bardzo podobało mi się - mówił Jacek Ptaszek.

Najpierw Świdnica i chciałbym trochę więcej pojeździć. Mam takie auto, jakie mam i chcę nim jeździć - zdradzał plany kierowca Fabii WRC.

Starszy z rodu Ptaszków pokusił się także o oceną swojego syna Huberta Ptaszka, który w tym roku będzie startował w Castrol Edge Fiesta Trophy. Widać, że robi postępy i o to nam wszystkim chodzi, trzeba małymi krokami do przodu. Myślę, że będzie dobrze. Zapowiada się fajna konkurencja w Pucharze. Będzie kilku interesujących zawodników. Kibicom też powinno to się podobać. Zapowiada się walka na sekundy a może nawet mniej i o to chodzi - dodał Jacek Ptaszek. O kolejnych doświadczeniach zdobytych za kierownicą Fiesty R2 opowiedział nam także Hubert Ptaszek, który po zakończeniu jazd każdej z pracującej przy testach osobie osobiście podziękował za włożony trud.

Przede wszystkim prędkość. Niesamowity odcinek. Ciężko było mi się przełamać na początku ze względu na to, że pierwsze kroki stawiam dopiero. Myślę, że wszystko idzie do przodu. Auto jak zwykle było niezawodne, bez żadnych problemów, żadnej ryski na samochodzie. Mamy nadzieję, że tak będzie zawsze - mówił Hubert Ptaszek. Ogólnie mamy małe zaplecze testowy. Bardzo mało było tego w moim życiu także staramy się ustawiać nie tylko pod jeden rajd, tylko pod katem pracy samochodu pod moją wodzą, bo każdy kierowca chce pod siebie ustawić auto. Pojawia się wiele pomysłów i też o to chodzi. Wszystko mamy zapisane i w razie czego mamy do czego się odnieść - dodał.

Testy przedwcześnie musiał zakończył Marcin Lisek, który poważnie rozbił Fiestę R2. Na szczęście załodze nic się nie stało.