
Trzecia i ostatnia runda Pucharu Łużyc, rozgrywana w Niemczech w ramach 9. Rajdu Lausitz, już za nami. Do samego końca zawodów mogliśmy podziwiać zagorzałą walkę zawodników o punkty w klasyfikacji generalnej i w poszczególnych klasach. W „generalce” bitwę o punkty uskuteczniali dwaj czesi - pierwszy - młody i szybki Radek Mifka jadący z Tomášem Plachý Mitsubishi Lancerem Evo IX oraz bardzo doświadczony Jiří Tošovský i Petr Gross, jadący również Mitsubishi Lancerem EVO IX. Dzięki skutecznej jeździe z kompletem punktów wyjechał z Weißwasser Radek Mifka, zapisując na swoim koncie kolejne 20 punktów i tym samym zostając zwycięzcą w klasyfikacji generalnej Pucharu Łużyc. Drudzy w klasyfikacji są Jiří Tošovský i Petr Gross mający po trzech rundach pucharu stratę 11 punktów do zwycięzców cyklu.
Puszkiel zaliczył wszystkie rundy Lausitz Cup i zajął 3. miejsce w punktacji
Stywryszko był drugim najwyżej sklasyfikowanym Polakiem
Niesamowity bój o zwycięstwo w swojej klasie toczyli jeleniogórzanie - Paweł Chudziński jadący z Bartkiem Nykielem w klasie 3 oraz Marcin Stywryszko i Szymon Rosik - klasa 2, a ich głównymi konkurentami był rodzinny klan Teichmanów. „Chudy” swoim leciwym Seatem walczył o zwycięstwo w klasie z Teichmannem seniorem, jadącym Nissanem Almerą GTI. Niestety, Almera odmówiła posłuszeństwa i Klaus Teichmann musiał zadowolić się 2. miejscem w klasie, przy czym należy dodać, że po trzech rundach Pucharu obaj zawodnicy mają taką samą ilość zgromadzonych punktów. Zgodnie z regulaminem Lausitz Cup, w przypadku identycznej ilości punktów decyduje wyższa lokata w klasyfikacji 9. Rajdu Lausitz, a więc problem sam się rozwiązał w momencie wycofania się Klausa Teichmanna. W trudniejszej sytuacji w walce o wygraną w klasie znaleźli się drudzy z jeleniogórskiego teamu - Marcin Stywryszko i Szymon Rosik. Ich „n-kowa” Skoda Felicja miała problemy z utrzymaniem tempa narzuconego przez „młodego” Teichmanna jadącego Nissanem Micrą. Walka między nimi toczyła się do momentu, kiedy Micra Ronnego Teichmanna postanowiła zatrzymać się na odcinku specjalnym i już z niego nie odjechać. Tym samym Marcin z Szymonem zdobyli komplet punktów i zwyciężyli w klasie 2.
Kolejną polską załogą, która ukończyła wszystkie rundy pucharu są Kacper Puszkiem i Alicja Konury jadący tylnonapędowym BMW 318. W swojej klasie mieli stałych niemieckich konkurentów w bliźniaczym aucie. Sympatyczni Niemcy z niebieskiego BMW pomogli Kacprowi w Rajdzie Luzicke hory, pożyczając im swoje koło zapasowe, dzięki czemu mógł ukończyć rajd. Jest to bardzo szlachetny i sportowy gest, a takich nie brakuje u zawodników w Pucharze Łużyc!
Bez wątpienia znakomity przykład, że warto wziąć udział w Lausitz Cup dał Łukasz Ryznar jadący z Michałem Jucewiczem Fiatem Cinquecento. Zdobyli oni tytuł mistrzowski w klasie 1 oraz otrzymali nagrody pieniężne od organizatora rajdu i pozostałych organizatorów rund Pucharu Łużyc.
Dla zachęcenia zawodników do udziału w Pucharze Łużyc w przyszłym roku podajemy przykładową listę nagród, jakie otrzymali zawodnicy za „generalkę” Lausitz Cup:
1. Radek Mifka i Tomáš Plachý - Mitsubishi Lancer Evo IX - 500 euro nagrody + puchary + 300 euro zwrotu za udział w trzech rundach;
2. Jiří Tošovský i Petr Gross - Mitsubishi Lancer Evo IX - 400 euro nagrody + puchary + 300 euro zwrotu;
3. Kacper Puszkiel i Alicja Konury - BMW 318 - 300 euro + pucharu + 300 zwrotu;
4. Marcin Stywryszko i Szymon Rosiak - Skoda Felicja - 150 euro + puchary + 300 zwrotu;
5. Karel Macek i Ales Pilny - Toyota Corolla WRC - 100 euro + puchary + 300 zwrotu;
W podsumowaniu polskich zawodników startujących w pucharze należy wspomnieć także o widowiskowej jeździe głuszycko - wałbrzyskiej załogi - Artura Gołdy i Bartka Siodły (Peugeot 206). Po wspaniałej walce na odcinkach rajdu Lausitz w ich aucie poddało się zawieszenie. Po dość mocnym wybiciu na hopce, Peugeot wylądował „mocniej” na prawym przednim kole, co doprowadziło do uszkodzenia zawieszenia i zakończenia jazdy.
Pierwszy rok wspólnego projektu Polsko - Czesko - Niemieckiego pod nazwą Lausitz Cup musiał niestety przejść wszystkie choroby wieku dziecięcego. Przede wszystkim zawiodła w tym roku frekwencja, ale wynikała ona głównie z pewnej niewiedzy i lęku przed uczestnictwem w zagranicznym cyklu. Wielu zawodników sądziło, że będąc posiadaczem licencji krajowej nie będzie mogło wystartować w Czechach i w Niemczech. Pojawiły się także problemy z bliskością imprez w tegorocznym kalendarzu - w przypadku Rajdu Karkonoskiego problemem była bliskość Rajdu Wisły. Problemem były pytania natury technicznej - czy aby mój sprzęt przejdzie przez BK czeskie i niemieckie? - Otóż tak, na każdą rundę pucharu przyjeżdża polska komisja techniczna, która sprawdza rajdówki polskim zawodnikom i tylko ona decyduje czy auto załogi zostanie dopuszczone do zawodów. Udział w Pucharze daje też możliwość wygrania wartościowych nagród pieniężnych, co zresztą widać na liście nagród, jakie otrzymali sklasyfikowani w nim zawodnicy - do tego dochodzą świetne puchary i tytuły mistrzowskie.
Podsumowując tegoroczny Puchar Łużyc, należy podkreślić, że stanowi on świetną okazję na międzynarodową rywalizację na trasach asfaltowo - szutrowych. Każda z rund zawiera wyjątkowe trasy o szybkiej i technicznej strukturze. Udział w imprezach o międzynarodowej frekwencji wpływa tylko i wyłącznie na rozwój startujących w nim zawodników. Mamy tutaj szansę na sprawdzenie sił w walce o cenne sekundy z zagranicznymi załogami, na poznanie poziomów organizacji poszczególnych imprez oraz na zawarcie nowych międzynarodowych znajomości. Tym samym propagujemy nasze „rajdowe” podwórko w Europie, co może zaowocuje w przyszłości licznym udziałem zagranicznych załóg w Polsce. Zachęcamy, zatem wszystkich do udziału w przyszłorocznym Lausitz Cup i zdobyciu cennych nagród oraz tytułów mistrzowskich.
Patryk Korbel


Dla zachęcenia zawodników do udziału w Pucharze Łużyc w przyszłym roku podajemy przykładową listę nagród, jakie otrzymali zawodnicy za „generalkę” Lausitz Cup:
1. Radek Mifka i Tomáš Plachý - Mitsubishi Lancer Evo IX - 500 euro nagrody + puchary + 300 euro zwrotu za udział w trzech rundach;
2. Jiří Tošovský i Petr Gross - Mitsubishi Lancer Evo IX - 400 euro nagrody + puchary + 300 euro zwrotu;
3. Kacper Puszkiel i Alicja Konury - BMW 318 - 300 euro + pucharu + 300 zwrotu;
4. Marcin Stywryszko i Szymon Rosiak - Skoda Felicja - 150 euro + puchary + 300 zwrotu;
5. Karel Macek i Ales Pilny - Toyota Corolla WRC - 100 euro + puchary + 300 zwrotu;
W podsumowaniu polskich zawodników startujących w pucharze należy wspomnieć także o widowiskowej jeździe głuszycko - wałbrzyskiej załogi - Artura Gołdy i Bartka Siodły (Peugeot 206). Po wspaniałej walce na odcinkach rajdu Lausitz w ich aucie poddało się zawieszenie. Po dość mocnym wybiciu na hopce, Peugeot wylądował „mocniej” na prawym przednim kole, co doprowadziło do uszkodzenia zawieszenia i zakończenia jazdy.
Pierwszy rok wspólnego projektu Polsko - Czesko - Niemieckiego pod nazwą Lausitz Cup musiał niestety przejść wszystkie choroby wieku dziecięcego. Przede wszystkim zawiodła w tym roku frekwencja, ale wynikała ona głównie z pewnej niewiedzy i lęku przed uczestnictwem w zagranicznym cyklu. Wielu zawodników sądziło, że będąc posiadaczem licencji krajowej nie będzie mogło wystartować w Czechach i w Niemczech. Pojawiły się także problemy z bliskością imprez w tegorocznym kalendarzu - w przypadku Rajdu Karkonoskiego problemem była bliskość Rajdu Wisły. Problemem były pytania natury technicznej - czy aby mój sprzęt przejdzie przez BK czeskie i niemieckie? - Otóż tak, na każdą rundę pucharu przyjeżdża polska komisja techniczna, która sprawdza rajdówki polskim zawodnikom i tylko ona decyduje czy auto załogi zostanie dopuszczone do zawodów. Udział w Pucharze daje też możliwość wygrania wartościowych nagród pieniężnych, co zresztą widać na liście nagród, jakie otrzymali sklasyfikowani w nim zawodnicy - do tego dochodzą świetne puchary i tytuły mistrzowskie.
Podsumowując tegoroczny Puchar Łużyc, należy podkreślić, że stanowi on świetną okazję na międzynarodową rywalizację na trasach asfaltowo - szutrowych. Każda z rund zawiera wyjątkowe trasy o szybkiej i technicznej strukturze. Udział w imprezach o międzynarodowej frekwencji wpływa tylko i wyłącznie na rozwój startujących w nim zawodników. Mamy tutaj szansę na sprawdzenie sił w walce o cenne sekundy z zagranicznymi załogami, na poznanie poziomów organizacji poszczególnych imprez oraz na zawarcie nowych międzynarodowych znajomości. Tym samym propagujemy nasze „rajdowe” podwórko w Europie, co może zaowocuje w przyszłości licznym udziałem zagranicznych załóg w Polsce. Zachęcamy, zatem wszystkich do udziału w przyszłorocznym Lausitz Cup i zdobyciu cennych nagród oraz tytułów mistrzowskich.
Patryk Korbel
źródło: speedzone.pl
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Podsumowanie Laustiz Cup 2008
Podobne: Podsumowanie Laustiz Cup 2008




Podobne galerie: Podsumowanie Laustiz Cup 2008

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć