Ogier myślał o ryzyku walcząc o zwycięstwo w Australii

Sebastien Ogier wygrał Rajd Australii z przewagą 12.3s nad Jari-Mattim Latvalą, wygrywając siedem kojenych odcinków specjalnych. Niedziela była dla Francuza perfekcyjna i dzięki temu może po raz trzeci cieszyć się z tytułu mistrza świata.

To dla Ogiera siódma wygranma w sezonie i 31. w karierze. Dzięki temu jest o jedno zwycięstwo przed Marcusem Gronholmem. "To fantastyczne uczucie był znowu mistrzem świata! Jestem przepełniony szcześciem. Pierwszy tytuł był oczywiście bardziej wyjątkowy, ale emocje za każdym razem są niesamowite." - mówił na finiszu rajdu Sebastien Ogier.

"W Australii mieliśmy niewiarygodną walkę, ponieważ strata do Krisa (Meeke) i Jari-Mattiego (Latvali) przez cały weekend były tak niewielka. Nawet nie miałem czasu, by myśleć o tytule." - dodał. "Nawet w ten poranek miałem jeden cel: jazda pełnym gazem. Teraz jesteśmy z Julianem (Ingrassią - pilotem) naprawdę szczęśliwi. Mamy nasz trzeci tytuł dzięki tej wygranej. Trochę potrwa, zanim to do nas dotrze."

Na konferencji Ogier był pytany, czy myślał o ryzyku, kiedy walczył o zwycięstwo podczas gdy kolejny tytuł był tak blisko. "Z pewnością ryzykowałem. To nie szaleństwo. Przez cały czas czułem, że mam kontrolę, ale jestem tylko człowiekiem i wszystko może się stać. Jechałem jako pierwszy na drodze, przyczepność była bardzo niska, balans niestabilny. Było ciężko, ale przywykłem do tego." - tłumaczył.

"Byłem w takiej sytuacji już od wielu rajdów i nauczyłem się bycia pierwszym na drodze. Ale wciąż walczę z poczuciem frustracji, gdy czuję, że jadę niemal perfekcyjnie, a i tak tracimy coraz więcej czasu. Musiałem poczekać do niedzieli. Dziś było miło wygrać wszystkie odcinki i ukończyć ten rajd." - zakończył.