Thierry Neuville zrzuca na karb pecha zaprzepaszczenie drugi raz z rzędu potencjalnego zwycięstwa wypadkiem w tegorocznym sezonie Rajdowych Mistrzostw Świata.
Kierowca Hyundaia cztery odcinki specjalne przed końcem trwającego Rajdu Szwecji prowadził z przewagą 43,3 sekundy nad najbliższym rywalem, ale nie osiągnął mety wieńczącego sobotnie zmagania superoesu o długości 1,9 kilometra.
Podobna historia była w styczniowym Rajdzie Monte Carlo.
„To był wolny zakręt, skręciłem w złym momencie". - relacjonował 28-letni Belg wczorajszy incydent.
„Uderzyłem w coś oponą, w oponę od ciężarówki (element bariery po wewnętrznej zakrętu - red.) i już nie mogłem skręcać. W tej chwili rajd się dla mnie skończył".
„Byłoby frustrujące, gdybym popełnił błąd i zniszczył samochód, ale radziłem sobie perfekcyjnie, tak samo Nicolas (Gilsoul, pilot - red.)".
„Nie możemy siebie winić, trochę brakuje nam szczęścia. Nawet jeśli to był kolejny błąd, widać na materiałach, że nie cisnęliśmy za mocno".
„Całą sobotę specjalnie jechaliśmy ostrożnie, starając się utrzymać kontrolę nad rajdem. Nie chcieliśmy powtórki z Monte, ale właśnie tak się stało. Jestem tak zawiedziony, ze względu na zespół, na Nicolasa i na siebie. Ale musimy szybko zostawić to za sobą".
Rozczarowania nie kryje również szef Hyundaia w WRC - Michel Nandan.
„Łatwo powiedzieć, że takie są rajdy, ale gdy masz 43-sekundową przewagę, tego typu incydent nie powinien mieć miejsca na superoesie". - stwierdził.
„To tak wielki zawód dla wszystkich w zespole. Oczywiście też dla Thierry'ego oraz Nicolasa po tym, jak znów jechali imponująco".
„Do tego ostatniego sobotniego odcinka robili wszystko dobrze - kontrolowali rajd i nawet zwiększali swoją przewagę. Stara prawda nie kłamie: dopóki coś się definitywnie nie skończy, wszystko się może wydarzyć".Neuville dodał: „Wiemy, że Hyundai i20 Coupe WRC ma tempo, aby wygrywać rajdy. Mamy pewność siebie i jestem przekonany, że wyniki przyjdą".
Wicemistrz świata wraca dziś do jazdy w systemie Rally2, aby walczyć o punkty na Power Stage.
Kierowca Hyundaia cztery odcinki specjalne przed końcem trwającego Rajdu Szwecji prowadził z przewagą 43,3 sekundy nad najbliższym rywalem, ale nie osiągnął mety wieńczącego sobotnie zmagania superoesu o długości 1,9 kilometra.
„To był wolny zakręt, skręciłem w złym momencie". - relacjonował 28-letni Belg wczorajszy incydent.
„Uderzyłem w coś oponą, w oponę od ciężarówki (element bariery po wewnętrznej zakrętu - red.) i już nie mogłem skręcać. W tej chwili rajd się dla mnie skończył".
„Byłoby frustrujące, gdybym popełnił błąd i zniszczył samochód, ale radziłem sobie perfekcyjnie, tak samo Nicolas (Gilsoul, pilot - red.)".
„Całą sobotę specjalnie jechaliśmy ostrożnie, starając się utrzymać kontrolę nad rajdem. Nie chcieliśmy powtórki z Monte, ale właśnie tak się stało. Jestem tak zawiedziony, ze względu na zespół, na Nicolasa i na siebie. Ale musimy szybko zostawić to za sobą".
„Łatwo powiedzieć, że takie są rajdy, ale gdy masz 43-sekundową przewagę, tego typu incydent nie powinien mieć miejsca na superoesie". - stwierdził.
„To tak wielki zawód dla wszystkich w zespole. Oczywiście też dla Thierry'ego oraz Nicolasa po tym, jak znów jechali imponująco".
„Do tego ostatniego sobotniego odcinka robili wszystko dobrze - kontrolowali rajd i nawet zwiększali swoją przewagę. Stara prawda nie kłamie: dopóki coś się definitywnie nie skończy, wszystko się może wydarzyć".Neuville dodał: „Wiemy, że Hyundai i20 Coupe WRC ma tempo, aby wygrywać rajdy. Mamy pewność siebie i jestem przekonany, że wyniki przyjdą".
Michel NandanWicemistrz świata wraca dziś do jazdy w systemie Rally2, aby walczyć o punkty na Power Stage.
Tapety Hyundai 
2012 BMW M5 Concept 
Grand Prix Węgier - Hungaroring - Pitbabes 
Niezwykły triumf Kajetanowicza i Szczepaniaka, Polacy wygrywają Rajd Portugalii!
Na Co Zwracać Uwagę, Kupując Pierwszy Motocykl?
Silverstone Circuit - symbol Formuły 1
Gaz-M20 Pobieda: zapomniany pierwowzór FSO Warszawy
Łożysko toczne - co to jest i jak jest zbudowane
Tapety Fiat 
