Rajdy  »  Rajdowy Puchar Polski  »  Aktualności  »  Mówią po Rajdzie Mazowieckim
Rajd Mazowiecki

Mówią po Rajdzie Mazowieckim

2012-05-12 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Mazowiecki, Wywiady, RPP
Poniżej prezentujemy wypowiedzi czołowych zawodników Rajdu Mazowieckiego, który w tym roku stanowił trzecia rundę Rajdowego Pucharu Polski.

Sylwester Płachytka: Co tu dużo mówić - jestem szczęśliwy, jest to nasz pierwszy wygrany rajd w karierze. Teraz się dowiedziałem, że 13 sekund nas teraz chlopaki wyprzedzili. Jechałem spokojnie, nie chciałem zrobić żadnych głupot. Jesteśmy pierwsi, jesteśmy szczęśliwi. Teraz jedziemy Karkonoski i wszystkie rajdy do końca sezonu. Damian Tomala: Nawet nie wiem jaki jest wynik. Drugi? No to ładnie! Wypadliśmy na drugim odcinku, myśleliśmy, że już tego nie nadrobimy, bo była duża strata - 30 sekund. Powiem szczerze - cieszymy się, że jesteśmy na mecie z tak dobrym wynikiem.

Jacek Jurecki: Mieliśmy problemy ze skrzynią biegów. Chcieliśmy podjąć walkę o zwycięstwo w rajdzie, ale przez tą skrzynię straciliśmy prawdopodobnie czwarte miejsce w generalce. Jak będzie trzecie to będzie miło, ale chyba jednak czwarte.

Jarosław Szeja: Było pięknie, ale na ostatnim odcinku zgubiły się biegi - nie mam 1-ki, 3-ki i 5-ki. Na dohamowaniu do zakrętu próbowałem wrzucić 3-kę, której okazało się, że nie ma i niestety poszliśmy w pole. Straciliśmy 30 sekund i dobre miejsce. Rajd fajny. W końcu jesteśmy na mecie. Auto z przygodami, ale dojechalo.
Sławomir Ogryzek: Bardzo szybki rajd, choć myślałem, że odcinki będą jeszcze szybsze, więc zastosowaliśmy dłuższe przełożenia. Już po pierwszym odcinku wiedziałem, że to nie był dobry pomysł. Ani razu nie osiągnęliśmy maksymalnej prędkości. Dużo traciliśmy na odjeżdżaniu z dwójkowych i trójkowych zakrętów. Stąd ta przepaść między mną a Sylwestrem Płachytką. Obyło się bez błędów, ale na ostatnim odcinku pojechałem dokładnie to, co pilot dyktował i mało brakowało byśmy go zakończyli przedwcześnie, więc cieszymy się z mety.

Adam Kamisiński:
Spodziewaliśmy sie troszeczkę szybszego rajdu, ale przeniesiono go na rejony województwa lubelskiego i chyba z pozytywem. Jeśli będzie taka szansa pojawimy sie tu jeszcze w następnym roku. Jechaliśmy kwadratowo, ale cieszymy się, że jesteśmy na mecie i to jest najważniejsze. To pierwsze punkty w tym roku

Piotr Marciniak: Bardzo się cieszymy, że jesteśmy na mecie, choć przyjeżdżamy trochę zmęczeni, bo pogoda spłatała nam figla i nie do końca wiedzieliśmy jakie opony wybrać. Samochód jest cały, jesteśmy na mecie, miejsce chyba też mamy całkiem niezłe, więc jak na okazjonalne starty to możemy być zadowoleni.

Marek Mularczyk: Z tego co nam nieoficjalnie wiadomo mamy trzecie miejsce w klasie, drugie w Citroën Rally Challenge oraz ósme w generalce, więc jak na przygody z samochodem to wynik jest bardzo dobry. Pierwszą pętlę przejechaliśmy poniżej naszych oczekiwań, bo samochód nie spisywał się najlepiej. Na drugiej przyśpieszyliśmy, ale jednocześnie cały czas staraliśmy się na tyle kontrolować tempo, by dotrzeć do mety.

Radosław Pogan: Pierwszy raz Rajd Mazowiecki jest rajdowy, a jechałem w nim już chyba cztery albo pięć razy, więc jestem tym bardzo pozytywnie zaskoczony. Przed nami jeszcze trochę pracy przy ustawianiu samochodu, ale mamy nadzieję, że przejedziemy jeszcze dwa rajdy i wrócimy na to miejsce, w którym byliśmy w 2010 r.

Tomasz Hupało: Niby miał być prosty, szybki rajd, a okazało się, że był trudny, tym bardziej, że spadł deszcz na drugiej pętli i pokrzyżował nam plany. Wjechaliśmy na slicku na pierwszym odcinku, przestrzeliliśmy skrzyżowanie, a na następne oesy zmieniliśmy opony. Dotrwanie do mety, byle przetrwać. Rajd ogólnie wyszedł. Myślałem, że będzie szybciej.

Sławomir Kurdyś: Rajd okazał się dość ciężki, choć wydawało się, że będzie pełno prostych i nic więcej. Tymczasem było bardzo ciężko, głównie ze względu na nierówną, mocno podbijającą nawierzchnię. Nie trafiliśmy z oponami na drugą pętlę, na ten ostatni odcinek też nie wybraliśmy najlepiej, ale z drugiej strony sytuacja w grupie była już jasna, więc staraliśmy się przede wszystkim dojechać.

Tomasz Kasperczyk: Bardzo fajny rajd. Było super, ale nie na nasze auto. My staraliśmy sie pojechać super. Po ostatnich moich dwóch wyczynach ciężko mi odnaleźć dawne tempo, którym podróżowałem dużo szybciej. Było fajnie, ale mamy bardzo krótką skrzynię i non stop mieliśmy piąty bieg odcięty. Na początku auto przerywało i nie pracowało pełną mocą, ale jesteśmy na mecie. Zobaczymy jaki wynik, ale fajnie, że udało się dojechać.

Cezary Piekarski: Szybkie wrażenia po szybkim rajdzie: pierwszy raz w A-grupowym w aucie, było fajnie, ale popełniliśmy mnóstwo błędów. Spóźniliśmy się na PKC, złamaliśmy felgę, uderzyliśmy w szykanę, więc widać było mój brak wjeżdzenia. Miałem dużo frajdy z jazdy. Liczyłem, że dam radę wbić się do pierwszej dziesiątki, nie udało się, ale będziemy próbować za rok.

Adam Palej: Ogólnie jestem bardzo zadowolony, świetny rajd, choć pogoda sprawiła nam na koniec niespodziankę, ale było to ciekawe urozmaicenie rywalizacji. Organizacyjnie również było bardzo dobrze, żadnych poślizgów czasowych, wszystko w porządku, choć dojazdówki były nieco przydługie.

Marek Temple: Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy w Kozienicach. Pozwiedzaliśmy te tereny wokół trasy rajdu. Dla nas sukcesem jest pobyt na mecie Rajdu Mazowieckiego. Panowały zróżnicowane warunki atmosferyczne, trasy były bardzo szybkie. Pomiędzy nimi znajdowały sie typowo rajdowe partie techniczne, gdzie trzeba było się wykazać.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Mówią po Rajdzie Mazowieckim