Rajdy  »  Mistrzostwa Europy  »  Aktualności  »  Mówią na mecie Rajdu Polski
Esapekka Lappi rajdpolski.pl fot. Łukasz Koziarski

Mówią na mecie Rajdu Polski

2012-09-30 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Polski, Wywiady, RSMP, ME, ERC
Poniżej prezentujemy wypowiedzi czołowych zawodników na mecie Rajdu Polski, który w tym roku zdominował Esapekka Lappi.

Esapekka Lappi: Wszystko było dobrze. To był świetny weekend. Byłem nieco zestresowany pierwszym startem. Wszystko było nowe, ale po wczoraj wszystko było dobrze. Jestem bardzo usatysfakcjonowany. Wiele nauczyłem się na tym rajdzie, wszystko było inne. Miękkie odcinki były wyzwaniem. Maciej Baran (pilot Michała Sołowowa): Na ostatnim oesie pierwszej pętli, na którymś dobiciu, chyba tam, gdzie wypadł Michał Kościuszko uszkodziliśmy obudowę tylnego dyfra. Na szczęście chłopaki się dobrze spisali, pokleili to jak się dało. Nie byliśmy w stanie go wymienić. Traciliśmy olej na drugiej pętli ale szczęśliwie wszystko się udało, wytrzymał. Jesteśmy na mecie. Zawsze jest niedosyt bo wolałbyś być pierwszy, tak jak trzeci wolałby być drugi a czwarty ma w ogóle przekichane. Plan został zrobiony, jest drugie miejsce w rajdzie. Dzięki tym punktom jesteśmy po raz trzeci wicemistrzami, super.

Grzegorz Grzyb: Niesamowita sprawa, bardzo się cieszymy. Znowu jesteśmy na podium Rajdu Polski, rundy Mistrzostw Europy w pięknej obsadzie. Naprawdę staraliśmy się bardzo i wierzyliśmy do końca i chyba to było naszym przepisem na sukces. Zawsze robimy wszystko na 110%, więc będziemy nadal robić dokładnie tak samo.

Kajetan Kajetanowicz: Jesteśmy bardzo zadowoleni po tym co wczoraj się wydarzyło, i przed wczoraj. Dwa urwane koła, pozycja startowa 21, z dziewiątego miejsca odrabianie i tak jesteśmy tuż za podium. Bardzo się cieszę, mam wspaniały zespół, bardzo im dziękuję, świetnych partnerów, kibiców. Wszystko co potrzebowałem, by pojechać szybko. Popełniliśmy kilka błędów natomiast to nie ma znaczenia w tym momencie. Nie spodziewałbym się tego co się wydarzy po dniu wczorajszym. Miałem tylko jeden cel: jechać bardzo szybko i tak na prawdę w tej chwili czuję się jak zwycięzca tego rajdu.
Michał Bębenek: Jesteśmy w kilku punktach [w klasyfikacji RSMP-red.]. Ja muszę odpisać jeden rajd, a on [Grzegorz Grzyb-red.] już sobie odpisał. To fascynuje kibiców: walka do końca. Łatwo nie było do tej pory. Myślę, że wszystko nam się dobrze poskłada. Ostatnia impreza, Rajd Dolnośląski lubię, także będziemy walczyć i o to chodzi w tym sporcie. Raczej nie planujemy wzmożonych testów. Będzie standardowo. To jest końcówka sezonu i jak w wielu dziedzinach sportu budżety są już poukładane i teraz nie będziemy go korygować. Myślę, że to co mamy to wystarczy.

Krzysztof Hołowczyc: Trzeba głowę popiołem posypać i szybko zapominać, nie ma co pamiętać o takich rajdach, gdzie nie można złapać dobrej prędkości, gdzie tak trochę pulsujemy: szybciej, wolniej. Nie wiem na prawdę co powiedzieć bo staraliśmy się. Nawet teraz Łukasz (pilot, przyp. red.) się śmiał - zobaczycie na on-boardach ile razy byliśmy poza drogą. Na prawdę jechaliśmy do limitu. Coś z trakcją, coś z moim pojmowaniem tego samochodu w fińskiej specyfikacji - staraliśmy się zastosować ich nastawy. Być może na takich szerokich, twardych szutrach to bardzo ładnie jedzie, ale na naszych duktach, gdzie trzeba precyzję mieć tak rozpatrywaliśmy z Łukaszem gdzie się te sekundy gubiły. Gdy było wąsko i szybko to były moje miejsca, ja tam nadrabiałem bardzo dużo - a teraz było odwrotnie - tam najwięcej traciliśmy. Taki jest sport, trzeba głowę schylić, mieć pokorę i do następnego rajdu się przygotować. Trzeba też pomyśleć o sprzęcie, który będzie pozwalał walczyć o zwycięstwo a nie robić dobre tło. Abstrahując od naszej walki - Polaków - Lappi przyjechał odpowiednim samochodem, to też odpowiedni zawodnik do tego samochodu i myślę, że na prawdę ładnie pojechał. Była to lekcja pokory ale zawsze trzeba patrzeć do przodu. Nie ma satysfakcji, trzeba grzecznie głowę schylić i powiedzieć, że inni zawodnicy jechali lepiej, szybciej. To wszystko.

Zbyszek Staniszewski: Czuję duży niedosyt, nie dlatego, że złapałem kapcia tylko dlatego w jaki sposób go złapałem. Absolutnie czysto, ładnie, po drodze, ale wpadając z szutru na asfalt, na drodze - nie gdzieś obok tylko normalnie na drodze zrobił się ten kapeć. Do tego miejsca nic się nie działo, a od tego miejsca już na pierwszym lewym zakręcie samochód zaczął zamiatać. Głupia rzecz, jestem rozżalony z tego powodu. Następnym razem będzie na 100% lepiej.

Wojciech Chuchała: Nie przypuszczałem, że będzie aż tak ciężko. Momentami warunki trochę mnie zaskakiwały. Pierwszy raz widziałem koleiny na głębokość praktycznie metra i czasami nawet większe.

Maciej Rzeźnik: Tytuł nam powoli ucieka [wicemistrzostwo-red.]. Rajd Polski był bardzo fajny. Odcinki były ciężkie i wymagające. Podjęliśmy dużo wcześniej decyzję o starcie moim autem, które mam na treningi. Okazało się, że to błędny wybór. Myślę, że dużo szybciej potrafilibyśmy jechać tym autem, którym startowaliśmy w całym sezonie. Trudno. Mamy odpowiedź na przyszłość, bo nurtowało nas, czy możemy być konkurencyjni tym samochodem i wiemy na 100%,, że nie. Został nam jeden rajd i damy z siebie wszystko.

Michał Kościuszko: Od początku rajdu jechaliśmy bardzo szybko. W przyśpieszonym tempie poznawaliśmy nowe dla nas auto. Szkoda, że nie udało nam się ukończyć tego rajdu tym bardziej, że walka z Esapekką dawała nam sporo satysfakcji. Podczas ostatniego oesu w pętli na miękkiej leśnej partii uderzyliśmy w ukryty w błocie kamień uszkadzając tym samym zawieszenie, co uniemożliwiło nam dalszą jazdę. Dziękuję kibicom za gorący doping na trasie rajdu Polski. Kolejnym naszym startem jest Rajd Sardynii, na którym będziemy walczyć o tytuł w Mistrzostwach Świata.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Mówią na mecie Rajdu Polski