Mija dekada od tragicznej śmierci Janusza Kuliga

Dokładnie dziesięć lat temu odszedł Janusz Kulig - jedna z największych postaci w historii polskich rajdów samochodowych. Trzykrotny mistrz Polski (1997, 2000, 2001) oraz dwukrotny wicemistrz (1998, 1999), wicemistrz Europy (2002), dwukrotny mistrz Europy Środkowej (1998, 1999) oraz mistrz Słowacji. Rajdową przygodę zaczynał w 1991 roku na poziomie KJS-ów. Swoją obecność zaznaczył świetnymi występami w połowie lat '90, gdy jeżdżąc Oplem Astrą rywalizował jak równy z równym z kierowcami mocniejszych samochodów, co zaowocowało kontraktem z Renault i starty Megane Maxi, oraz pierwszym sensacyjnym tytułem mistrza Polski w 1997 roku. Po dwóch latach Janusz Kulig przesiadł się do topowych rajdówek WRC - najpierw Forda Escorta, a potem Focusa, czego efektem były dwa kolejne mistrzostwa. Szczególny był sezon 2001, gdy do samego końca walczył o tytuł z Krzysztofem Hołowczycem.Po tych latach Kulig kontynuował już starty na poziomie międzynarodowym, zdobywając wicemistrzostwo Europy oraz wygrywając jedną z rund mistrzostw świata w PWRC, niestety zwycięstwo zostało odebrane z powodu drobnej niezgodności regulaminowej samochodu. Kariera została przerwana w tragiczny sposób, gdy 13. lutego 2004 roku Janusz Kulig zginął w wypadku na przejeździe kolejowym w Rzezawie.