Mariusz Nowocień po Rajdzie Świdnickim
2012-04-25 - Ł. Łuniewski Tagi: Rajd Świdnicki, RSMP, Nowocień
Mariusz Nowocień: Rajd Świdnicki Krause (choć dla mnie to wciąż Elmot) za każdym razem jest
pełnieniem jakiegoś marzenia. Tym razem ziściło się zaliczoną metą autem
czteronapędowym. Przyznam, że po cichu liczyłem na dziesiątkę w RSMP. Mój
entuzjazm opadł z kroplami deszczu pierwszego dniu rajdu. Padł na mnie
blady strach - jak ja sobie poradzę w deszczu czterołapem?. Do tej pory
testowaliśmy na śliskiej nawierzchni typu śnieg oraz na typowo przyczepnym
asfalcie. Odzwierciedleniem moich obaw były wyniki po pierwszym sobotnim
odcinku. Wtedy postanowiłem pogonić strach efektownymi strzałami z wydechu.
Na kolejnych odcinkach jechaliśmy z kilometra na kilometr coraz żywiej.
Plasowaliśmy się w okolicach 10. miejsca, co wcale nie było łatwe.
Konkurencja była niesamowita. Po pierwszym dniu niestety nałożono na nas
karę czasową za nieaktywny system gaśniczy i marzenia o zaistnieniu w
tabeli pierwszej 10tki wśród tak wybitnych nazwisk prysły. Na szczęście był
kolejny dzień rajdu, w którym postanowiliśmy nieco szybciej pojechać - nie
raz efektownymi bokami ku uciesze kibiców, których było całe mnóstwo.
Chciałem pogratulować wszystkim, którzy znaleźli się na mecie i podziękować
za wspaniałą rywalizację. Wielkie dzięki dla Dytko Sport i naszych
"starych" serwisantów pod okiem Michała Marculi. Dziękujemy sponsorom -
POLpetro S.A. i Polskim Stacjom Paliw HUZAR.
Bartek Jakubowski: To wspaniałe uczucie znaleźć się na mecie takiego rajdu,
takim samochodem. Uniknęliśmy większych przygód. Taką, która mogła nas
wyeliminować, mieliśmy drugiego dnia. Po niedohamowaniu się do zakrętu,
tylko dzięki super refleksowi Mariusza, nie uderzyliśmy w słup. Skończyło
się na stłuczonej lampie i wgniecionym błotniku. Wiemy już, że opis wymaga
jeszcze większych modyfikacji. Potrzebuje nie tylko "przyspieszenia". Część
poprawek już wprowadziliśmy. Cieszę sie, że przejechaliśmy tyle kilometrów,
bo Mariusz czuje się coraz pewniej, a ja przestaję się martwić poślizgami i
koncentruje się tylko na dyktowaniu. Bardzo dziękujemy kibicom za wspaniały
doping. Trudno było mi czasem uwierzyć w te tłumy. Rywalom dziękujemy za
super rajd, serwisantom za wspaniałą robotę. Do zobaczenia na Rajdzie
Karkonoskim i na Facebooku - Huzar Rally Team.
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Mariusz Nowocień po Rajdzie Świdnickim
Podobne: Mariusz Nowocień po Rajdzie Świdnickim



Podobne galerie: Mariusz Nowocień po Rajdzie Świdnickim

.jpg)

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć