Rajdy  »  Rajdowy Puchar Polski  »  Aktualności  »  Marek Mularczyk: Zrobiliśmy 600 km, po to, żeby przejechać trzy oesy
Marek Mularczyk

Marek Mularczyk: Zrobiliśmy 600 km, po to, żeby przejechać trzy oesy

2012-02-22 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Lotos, RPP, Mularczyk
Rozegrany w miniony weekend 8. Rajd Lotos Baltic Cup, oficjalnie otworzył sezon rajdowy w Polsce. Podczas 1. rundy Rajdowego Pucharu Polski rywalizowali również zwycięzcy klasy A0 w sezonie 2011 - Marek Mularczyk i Michał Rogóż. Drugie miejsce w najliczniejszej klasie A6, oraz czwarte w klasyfikacji generalnej RPP, z takim wynikiem MMProject Rally Team rozpoczął tegoroczny cykl zmagań. Załoga startująca w nowym samochodzie - Citroënie C2 R2 osiągnęła ten wynik po przejechaniu zaledwie trzech z pięciu przewidzianych odcinków specjalnych. Wszystko, dlatego, że z powodu decyzji organizatora rajdu druga pętla dla RPP została odwołana. Tym samym stawka pucharowiczów, przejechała niewiele ponad 43, zamiast 71 km oesowych. Największym rywalem zawodników okazały się warunki na trasach, zdradliwe kałuże, dziury, lód, pośniegowa breja oraz topniejące bandy śniegu. Wiele załóg odpadło z rywalizacji uszkadzając auto lub wbijając się w zaspę na długi czas.

Marek Mularczyk: Chcieliśmy przede wszystkim dojechać do mety, poznać samochód i sprawdzić się w zimowych warunkach. Niestety przyszła odwilż, i czasami to była walka o przetrwanie. Po drugim odcinku byliśmy na trzecim miejscu. Na kolejnym - wlekliśmy się przez kilka kilometrów za załogą, która miała problemy z samochodem. Na pierwszych dwóch oesach czuliśmy się bardzo dobrze, czasy to potwierdzały, więc z nowego samochodu jesteśmy zadowoleni. Jechaliśmy raczej zachowaczo, bo nie sztuką jest wsiąść w nowe auto i rozbić je podczas pierwszego rajdu w sezonie. Szkoda nam tych odwołanych odcinków, bo nasze tempo wskazywało na to, że spokojnie damy radę odrobić straty i wrócić na trzecie miejsce. Naszym celem nie była walka o pierwsze miejsce w generalce pucharu, więc wynik nie jest zły, ale oczywiście mogło być lepiej. W sumie wyszło na to, że zrobiliśmy 600 km, po to, żeby przejechać trzy oesy. W strefie serwisowej dowiedzieliśmy się, o decyzji organizatora odwołania dalszej rywalizacji. Jesteśmy przez to wkurzeni i rozczarowani. Oficjalnie czwarty oes został odwołany ze względów bezpieczeństwa, a piąty nie odbył się z powodów, które naprawdę trudno nam zrozumieć. Pozytywnym akcentem rajdu była liczba kibiców i mediów na oesach. Wielu, mimo niesprzyjającej pogody, docierało w miejsca, w które trudno było dojechać, i czasami trzeba było spory kawałek dojść. Wielkie dzięki dla naszych wiernych fanów, na których zawsze możemy liczyć. Dziękujemy też naszym sponsorom: MMProjects, przychodni INTER-MED, firmie GESTO, drukarni GrafPrint, oraz patronom medialnym Radiu ESKA oraz portalowi rajdowemu RallyNews.pl.
Warto zauważyć, że załoga Mularczyk / Rogóż na drugim oesie (Szemud 1 - 13,3 km) odnotowała trzeci czas tracąc do zwycięzcy próby zaledwie 9,7 s. W końcowej klasyfikacji zawodnicy MM Project Rally Team stracili 3 min. i 0,6 s do lidera Rajdowego Pucharu Polski. Szkoda odwołanych odcinków, bo właśnie w nich Mularczyk / Rogóż upatrywali szans na dogonienie trzeciej załogi, od której dzieliło ich 21,3 s.

Michał Rogóż: Lotos jest jedynym zimowym rajdem w sezonie, więc spodziewaliśmy się po nim trochę więcej, zarówno organizacyjnie, jak i sportowo. Z pewnością nie możemy narzekać na frekwencję wśród kibiców. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego nowego samochodu, a także z pozycji, na której ukończyliśmy zawody. Pierwsze dwa oesy, po których byliśmy trzeci w generalce Pucharu, rozbudziły nasze apetyty na podium. Dla nas ważne jest to, że sprawdziliśmy się jako załoga, i z tego możemy być zadowoleni. Do zobaczenia na Świdnickim.

Kolejną rundą Rajdowego Pucharu Polski będzie wiosenny Rajd Świdnicki - Krause, rogrywany w dniach 21-22 kwietnia na asfaltowych trasach zlokalizowanych w Górach Sowich. Impreza ta przyciąga rzesze rajdowych kibiców, którzy tłumnie stawiają się przy trasach odcinków specjalnych. Tegoroczna edycja będzie, czterdziestą jubileuszową. Organizatorzy zapowiadają interesujące technicznie OS’y, oraz nowy element w postaci Super OS przejeżdżany dwukrotnie ulicami Świdnicy, w godzinach wieczornych. Start imprezy odbędzie się tradycyjnie w blasku fleszy na świdnickim rynku. Dla załogi ta prawie dwumiesięczna przerwa będzie czasem intensywnych treningów i przygotowań. Rajd Lotos, mimo wielu przeciwności, jest cennym doświadczeniem.

Podobnie jak w zeszłym sezonie starty załogi MMProject RT są możliwe dzięki zaufaniu i wsparciu sponsorów. MMProjects - to firma budowlana z wieloletnim doświadczeniem, realizująca usługi wykonawstwa i podwykonawstwa w zakresie prac budowlanych. Drugim ze sponsorów jest INTER-MED, czyli nowoczesne przychodnie specjalistyczne z Katowic i Będzina, świadczące usługi medyczne. Załogę wspiera także GESTO - producent najwyższej jakości ogrodzeń i prefabrykatów betonowych oraz GrafPrint - drukarnia i studio reklamy z 15 letnią tradycją. Patronat medialny nad startami załogi objął portal rajdowy RallyNews.pl, oraz Radio Eska.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Marek Mularczyk: Zrobiliśmy 600 km, po to, żeby przejechać trzy oesy