Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Maciej Rzeźnik po Rajdzie Polski
Maciej Rzeźnik

Maciej Rzeźnik po Rajdzie Polski

2010-06-08 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Polski, RSMP, Rzeźnik
Maciej Rzeźnik z Przemysławem Mazurem osiągnęli metę 67. Rajdu Polski na świetnym siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej. Rajd ten stanowił także rundę Mistrzostw Europy, a wynik rywalizacji naszego zespołu z zagranicznymi załogami i polskimi kierowcami startującymi w tym rajdzie cieszy jeszcze bardziej. Dzięki szybkiej i równej jeździe zdobyliśmy kolejne doświadczenia tak ważne dla naszego zespołu. Trzeci start w mistrzostwach Polski i po raz kolejny jesteśmy na mecie. Dzięki zdobytym punktom Maciej Rzeźnik z Przemysławem Mazurem zajmują piąte miejsce w klasyfikacji generalnej RSMP. Maciej Rzeźnik: Nauka, nauka, nauka… Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. To był niesamowicie trudny rajd i ogromne wyzwanie dla naszego zespołu. Duża ilość kilometrów przejechanych po nawierzchni, która kryje przed nami jeszcze wiele tajemnic stanowiły dla nas świetną szkołę. Próby były momentami bardzo szybkie, ale przeplatane także technicznymi fragmentami. Trudno było złapać odpowiedni rytm, a ponad dwudziestokilometrowe oesy były także wyczerpujące fizycznie. Na szczęście udało się nam dojechać do mety bez żadnych przygód. Po Rajdzie Lotos widzieliśmy jak wiele mamy zaległości w jeździe po szutrowej nawierzchni. Start w Rajdzie Warmińskim pozwolił na uzyskanie pewnego spokoju przed Rajdem Polski i był treningiem, który dał nam podstawy do osiągnięcia tego wyniku.
Nie było jednak łatwo, bo początek rajdu mieliśmy bardzo stresujący. Nasz samochód nie dotarł na czas na przedrajdowe badanie kontrolne i mieliśmy pewne spóźnienie. Dodatkowo podczas odcinka testowego okazało się, że coś jest nie tak z prowadzeniem się naszej Skody. Geometria zawieszenia nie była właściwa i serwis musiał znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. Kosztowało nas to wiele nerwów, ale na szczęście wszystko udało się naprawić i od pierwszego odcinka specjalnego samochód pracował już tak jak należy. Trudny był dla nas także ostatni odcinek specjalny. Urwał się kabel od alternatora, a na dodatek awarii uległ rozrusznik. Bardzo baliśmy się tego, że nie dojedziemy do mety zawodów po ostatniej próbie i nie gasiliśmy auta przez bardzo długi czas. Samochód oddaliśmy do parku zamkniętego, z co najwyżej dwoma litrami paliwa w zbiorniku, ale udało się! Takie wymagające rajdy bardzo rozwijają i zastanawiamy się nad dalszym programem naszych startów. Chcemy jak najlepiej wykorzystywać kilometry oesowe i mieć punkt odniesienia do różnych kierowców. Mistrzostwa Polski są dla nas priorytetem, ale być może poszukamy jeszcze innych, dodatkowych możliwości startów.

Chciałbym podziękować wszystkim kibicom za gorący doping i wiele ciepłych słów zagrzewających nas do walki. Dziękuję także całemu zespołowi za wsparcie, a także za niesamowite zgranie. Słowa uznania dla naszych konkurentów za wspaniałe tempo i świetną sportową atmosferę. Do zobaczenia na kolejnym rajdzie!


Przemysław Mazur: Wspaniale jest być na mecie wśród tak szybkich zawodników na świetnym siódmym miejscu. Przed startem po cichu marzyliśmy może o okolicach dziesiątej pozycji na koniec zawodów, ale nawet baliśmy się mówić o tym głośno. Wystarczyło przecież spojrzeć na listę startową Rajdu Polski i już wiedzieliśmy jak silna będzie konkurencja.

Uważam ten wynik za bardzo obiecujący. Co ważne cały czas poprawiamy nasze rezultaty i pod tym kątem uważam, że nasza jazda była lepsza niż na Rajdzie Elmot. Ten sezon jest dla nas wielką nauką i tak chcemy traktować imprezy, w których startujemy. Rajd Polski to trudny i wymagający start. Trasy są przepiękne, ale i bardzo zdradliwe, o czym niestety przekonało się wielu kierowców. Wysokie są także średnie prędkości na poszczególnych próbach i przygotowanie załogi, a także samochodu musi stać na najwyższym poziomie. Przed samym startem nasze auto nie prowadziło się dobrze i gdyby problemów nie udało się rozwiązać to być może w ogóle byśmy nie wystartowali w tym rajdzie. Dzięki zdecydowanej interwencji szefa naszego zespołu Pana Edwarda Rzeźnika mechanicy szybko doprowadzili auto do dobrego poziomu i mogliśmy skupić się już tylko na jeździe. Co ważne nie popełniliśmy błędów, a samochód dowieźliśmy do mety bez zbędnych wizyt poza drogę.

Cieszymy się z rezultatu, a także z tego jak sprawowała się nasza rajdówka. Okazało się, że jako jedyna załoga doprowadziliśmy Skodę Fabię Super 2000 do mety 67. Rajdu Polski! Przed nami kolejne rajdy i kolejne wyzwania. Trzy rajdu szutrowe przejechane w stosunkowo krótkim czasie dają wiele i ciekawi jesteśmy także naszej szybkości na asfaltach podczas kolejnej rundy Platinum RSMP. Do zobaczenia na kolejnym rajdzie.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Maciej Rzeźnik po Rajdzie Polski