Maciej Oleksowicz opowiadał o Mistrzostwach Europy i Fieście S2000 dla V10.pl

Podczas przedsezonowych testów, Maciej Oleksowicz odpowiedział naszemu portalowi na kila pytań przed startem w Rajdowych Mistrzostwach Europy w nowym Fordzie Fiesta S2000.

V10: W tym sezonie będzie Pan startował w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Europy. Jak Pan ocenia swoje szanse w walce o mistrzowski tytuł na Starym Kontynencie? Maciej Oleksowicz: Ciężko powiedzieć jakie są nasze szanse. Tak naprawdę nie znamy rajdów, nie znamy konkurencji, więc ciężko jest gdzieś się uplasować. Dopiero po pierwszym, drugim rajdzie będziemy mogli mówić gdzie my się znajdujemy i ile nam brakuje. Parę nazwisk jest znanych i wiadomo, że szybkich kierowców. Parę nazwisk, przynajmniej dla mnie jest ogromną tajemnicą. Byliśmy już na Mille Miglia we Włoszech i ten rajd znamy, byliśmy na Barum i w Polsce, ale cała reszta jest wielką zagadką. V10: Czy ze spotowego punktu widzenia lepsze nie byłyby starty w cyklu IRC, gdzie startują silniejsi i bardziej znani zawodnicy? Mistrzostwa Europy przez ostatnie lata tracił na swoim znaczeniu. Maciej Oleksowicz: Zdecydowanie masz rację. Ze sportowego punktu widzenia byłoby lepiej, ale gdzieś trzeba znaleźć kompromis pomiędzy sportowym punktem widzenia, podejściem sponsorów, finansowym projektem całego przedsięwzięcia. Po rozpatrzeniu wielu za i przeciw oraz startów w niektórych rundach mistrzostw świata, IRC oraz Mistrzostwach Europy, wybraliśmy to ostatnie.

V10: Czy oprócz RSME uda się wystartować w innych rajdach?

Maciej Oleksowicz: Wydaje się, że wystartujemy tylko w Mistrzostwach Europy. Na pewno Barbórka Warszawska jako zakończenie sezonu. Sam sezon jest na tyle napięty, że nie da się nic więcej zrobić.V10: Przesiada się Pan do Fiesty S2000. Pierwszy wyniki osiągane przez to auto zachwyciły kibiców i kierowców, jednak ostatnie starty pokazują, że jest to dość awaryjny samochód. Czy nie boi się Pan, że Pański egzamplarz może być nękany przez problemy techniczne?

Maciej Oleksowicz: Boję się, powiem w skrócie. Decyzja została już podjęta, teraz musimy sobie po prostu z tym poradzić.

V10: Leszek Kuzaj w ostatnim wywiadzie wyraził chęć stworzenia stowarzyszenia zawodników startujących w Mistrzostwach Poski, którego przedstawiciel będzie mógł wspólnie z działaczami decydować o kalendarzach i regulaminach. Czy myśli Pan, że ma to sens w przypadku istnienia Rady Zawodników PZM?

Maciej Oleksowicz: Rada Zawodników tak naprawdę zgłasza propozycje, ale nie ma żadnej decyzyjności. W związku z tym wydaje mi się, że zdecydowanie ma to sens. Głos zawodników powinien mieć znaczenie, a nie tylko ktoś powie, czy jest to dobry pomysł, czy też nie. Natomiast co do kalendarza na przykład. Uważam, że jest on zdecydowanie napęty. Jest bardzo dużo rajdów w bardzo krótkim czasie. Teraz siedzimy pół roku i się nudzimy. Wiadomo organizujemy budżety itd., ale później bardzo trudno jest przygotowywać samochód z rajdu na rajd w tak krótkim czasie. Wiele osób też pracuje, ma rodziny, a wychodzi na to, że przez dwa miesiące nie ma Cię w domu jeśli weźmie się pod uwagę jakieś testy, przygotowania do rajdów.

V10: Gdyby wystartował Pan w RSMP. Który z rajdów można nazwać Pana ulubionym, a do którego podchodziłby Pan z niechęcią. Może brakuje jakiegoś rajdu?

Maciej Oleksowicz: Ulubiony rajd to na pewno Rajd Lotos. Przepiękne odcinki, świetne trasy, szuter, czyli to co kierowcy lubią najbardziej. Co do organizacji można mieć wiele zastrzeżeń, ale oceniam tutaj radość z jazdy. Myślę, że jeśli chodzi o najgorszy rajd nie będę się wypowiadał. Nie ma jakiegoś ewidentnie najgorszego rajdu. Każdy ma swoją specyfikę i każdy w pewien sposób lubię. A którego rajdu brakuje? Wiadomo brakuje rajdu zimowego. Jak dla mnie brakuje też rajdów szutrowych. Bardzo fajny w zeszłym roku Rajd Warmiński, drugoligowy. Myślę, że ma doskonałe trasy nawet na stworzenie Mistrzostw Polski.