Kubica po pierwszej pętli: Warunki są zdradliwe. Zamierzałem wziąć inne opony

Robert Kubica był najbardziej obleganym kierowcą podczas przerwy między dwiema pierwszymi pętlami Rally Islas Canarias. Kierowca Citroena wygrał wszystkie trzy poranne próby mimo, że każda z nich odbywała się w innych warunkach pogodowych. Na pierwszej kierowcy trafili na deszcz, na drugiej - dodatkowo na mgłę. W końcówce pętli asfalt był już praktycznie suchy. "Warunki są zdradliwe. Prognozy mówiły, że będzie sucho, ale rano okazało się, że jest inaczej. Niektóre odcinki były w połowie suche a w połowie mokre. Końcówca była już zupełnie sucha. My mieliśmy miękkie slicki i jazda na wodzie nie była prosta. Ale warunki wszyscy mieli takie same. To dobre doświadczenie na przyszłość." - powiedział Kubica podczas przerwy. Polak dodał również, że gdyby tylko od niego zależało, wybrałby opony pośrednie - intermediate. "Nie mamy tu szpiegów. Rano chciałem założyć intermediate, ale zobaczyłem, że nikt tak nie robi. Może byłoby to zbyt ekstremalne. Przy zmniennej pogodzie często zdarza mi się źle dobrać opony. Tym razem było dobrze. Trzeba mieć szczęście, bo wyjeżdżając z serwisu nie wiesz co jest w górach 30 km dalej." Kubica stara się nie porównywać z innymi zawodnikami jeśli chodzi o wyniki: "Nie patrzę na innych. Nasze auto ma mniejszą moc i większy moment obrotowy. To po prostu inna charakterystyka silnika. Wydaje mi się, że na suchym inni mają przewagę." W czołówce jeszcze Luis Monzon korzysta z samochodu typu RRC - jest to MINI przygotowane przez Prodrive, i podobnie jak auto Kubicy przebudowane z egzemplarza WRC. Jan Kopecky i Craig Breen jadą autami S2000. Z doniesień z Wysp Kanaryjskich wynika, że kolejne odcinki rozegrane zostaną w deszczu, a czołowi kierowcy założyli do samochodów różne mieszanki opon.