Kubica komentuje swoją wpadkę z pierwszego dnia Rajdu Australii

Robert Kubica udanie zaprezentował się pierwszego dnia Rajdu Australii - choć tempo nie było przez niego forsowane, udało mu się dojechać do mety bez większych przeszkód. Jedynym błędem był ten na pierwszym oesie, który zakończył się małym piruetem. Polak ma nadzieję na kolejne dobre przejazdy i ukończenie rajdu. "To był dobry dzień. Wszystko było pod kontrolą, jechaliśmy dobrym rytmem i jestem bardzo zadowolony z naszych czasów. Mieliśmy tylko małą przygodę na pierwszym oesie. Na hamowaniu do nawrotu podbiło nas w prawym zakręcie. Tył się odciążył i kontrując nie mogłem zrzucić biegu. Widziałem, że jest dużo miejsca, więc zamiast ryzykować i skręcić, pojechałem przed siebie, zrobiłem zwrot o 180 stopni i pojechaliśmy dalej. Na drugiej pętli trochę przeszkadzała krzywo ustawiona kierownica, ale nie ma co narzekać." - powiedział Kubica."Drugi dzień będzie trudny, a odcinki zupełnie inne. Będzie bardzo ślisko i dużo czyszczenia trasy na pierwszej pętli. Chcemy jechać tak jak dziś - dobrym tempem i bez przygód." - dodał ósmy zawodnik pierwszego dnia.