Hirvonen przedłuży serię dobrych startów w Meksyku?

Mimo, że meksykańskie warunki mocno odbiegają od tego, do czego przyzwyczajony jest Mikko Hirvonen, fiński kierowca zwykle dobrze radzi sobie w tym rajdzie. Tegoroczny reprezentant M-Sportu w ostatnich latach regularnie staje na podium Rajdu Meksyku. Hirvonen liczy, że przełamie niezbyt satysfakcjonujące tegoroczne starty i pokaże, na co go stać w Fieście RS WRC.

"Jarmo i ja w przeszłości świetnie sobie tam radziliśmy, więc mam nadzieję, że tak też będzie w tym roku. Nie powiedziałbym, że jest jakiś klucz do sukcesu. Tak jak we wszystkich rajdach, musisz wystrzegać się wpadnięcia w tarapaty. Jeśli chodzi o osiągi samochodu, wysokości robią różnicę. Musisz brać pod uwagę niedobór mocy i to, że oddziałuje on na twoje prowadzenie auta. Najważniejsze jest utrzymanie odpowiedniej prędkości w zakrętach. Nie da się tego odrobić na prostych odcinkach. Ale jeśli w zakręcie jedziesz z gazem w podłodze, musisz być ostrożny - czasami może cię spotkać niemiła niespodzianka." - powiedział Hirvonen przed udaniem się do Meksyku. Trasa Rajdu Meksyku wiedzie na wysokości 2.500 m. n.p.m. w górach Sierra de Lobos i Sierra de Guanajuato. Jak wspomniał Mikko, wysokość sprawia, że silniki generują moc mniejszą o około 30 procent. Męczące są również odległości - najdłuższa próba Guanajuatito to aż 56km walki z czasem.

"To miła odmiana, nie widujemy takich oesów zbyt często. To dobre wyzwanie dla kierowcy, który musi pozostać skoncentrowany i skupiony. Nawet jeśli popełnisz mały błąd, to masz szansę, żeby go później odrobić. Mam nadzieję, że w Meksyku będziemy mieli odpowiednie tempo. Nasz rajd w Szwecji był dobry, ale nie byliśmy do końca tam, gdzie chcielibyśmy być, więc trzeba spróbować ponownie i zobaczyć, co uda się zrobić." - dodał fiński kierowca.