Hirvonen nie daje szans rywalom Volkswagena

Mikko Hirvonen obawia się, że tylko zmiany w przepisach są w stanie sprawić, iż konkurencja nawiąże jakąś walkę z zespołem Volkswagena. Przypomnijmy, że po modyfikacji regulaminu nie ma już odcinków kwalifikacyjnych, a jako pierwsze na drogę pierwszego dnia każdej rundy wyjeżdżają samochody, które znajdują się na czele klasyfikacji. W ten sposób Rajd Meksyku jako pierwszy otworzy Jari-Matti Latvala. Volskwagen ma trzy swoje auta w TOP4. Rajd Meksyku wyjątkowo nie sprzyja kierowcom, którzy muszą przecierać trasę. Poziom przyczepności zwiększa się z każdym kolejnym przejazdem. Hirvonen w tym upatruje możliwości słabszej formy Volskwagena na początku poszczególnych rajdów. "Jeśli będą musieli wyjeżdżać na drogę jako pierwsi w takich rajdach jak Meksyk, Portugalia czy Sardynia, to możesz stanąć przed szansą na zwycięstwo. Ale nawet wtedy będzie to bardzo, bardzo trudne. Tylko taki mamy plan." - powiedział fiński kierowca. "Volkswagen jest w innej lidze. Myślę, że łatwo można dostrzec, iż mogą zrobić ze swoimi trzema samochodami to, co tylko chcą. Ich auto jest krok lub dwa przed autami konkurencji, ale oczywiście kierowcy także są bardzo dobrzy. Zapowiada się na walkę o podium między nami - czyli resztą kierowców. Jeśli nic się nie wydarzy, ciężko będzie wygrać z Volkswagenem jakikolwiek rajd." - dodał zawodnik M-Sportu. Przełożony Hirvonena, Malcolm Wilson, zgadza się ze swoim kierowcą. "Tak jak Mikko mówi, naszą największą szansą jest pozycja startowa - zwłaszcza w rajdach, gdzie będzie zaadaptowana reguła, że 40% dystansu musi przebiegać zanim zostaną dokonane zmiany kolejności startowej. Powinno nam to pomóc." - powiedział szef M-Sportu.