Grudzień kluczowy dla przyszłości WRC

Mające się odbyć w grudniu najbliższe posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych FIA to już ostatni dzwonek, aby zatwierdzić nowe regulaminy dotyczące kształtu klasy WRC. Jeśli nie uda się osiągnąć konsensusu, to serialowi World Rally Championship grozi, że królewską klasę World Rally Car będą tworzyć zwykłe samochody S2000.

Morrie Chandler, szef komisji WRC, która zaprezentuje FIA stosowny dokument, zdradził Autosportowi, że kierunek w którym poszedł nowy regulamin zbyt daleko odbiegł od założeń, które wyznaczono 18 miesięcy temu. Koszty budowy przyszłościowego samochodu S2000+, są już niemal takie jak dzisiejszych WRC, co w dobie kryzysu jest niedopuszczalne.

Dyskusja o problemie została podniesiona na Rajdzie Japonii. Kilka dni później, 5 listopada na posiedzeniu w Paryżu regulamin nie mógł zostać zaakceptowany. S2000 zamiast WRC to najprostsze rozwiązanie, ale kolejne zmiany powodują, że zespoły wyraźnie tracą już cierpliwość.

"Muszę przyznać, że jestem już cały ogłupiały tym, co się dzieje" - mówi Richard Taylor z Subaru World Rally Team. "Ściśle współpracowaliśmy z FIA i wydawało nam się, że rozwiązaliśmy już wszystkie kwestie związane z nowym regulaminem". W Citroenie podobnie komentują rozwój wydarzeń: "Byliśmy już tak blisko osiągnięcia celu i znowu wszystko się opóźniło. Nie rozumiem tego. Pracowaliśmy nad przepisami od bardzo dawna. Nie wiem jak można teraz wszystko zmienić w ciągu miesiąca".

Chandler dodał także, że wzorem tenisa, testowo już od przyszłego sezonu w rajdach będzie obowiązywał ranking kierowców, który zastąpi stosowanych dotychczas skomplikowany system priorytetów FIA.