
Pomimo sukcesu, jakim było 4. i 3. miejsce w dwóch ostatnich rajdach asfaltowych Francois Duval obawia się o swoją przyszłość w mistrzostwach świata. Pełny sezon startów wiąże się gigantycznymi kosztami i bariera finansowa może okazać się nie do przeskoczenia.
"Nie jestem przekonany czy te wyniki jakoś przyczynią się do poprawy mojej sytuacji. Zapewnienie sobie pełnego programu startów w mistrzostwach będzie dla mnie ciężki zadaniem" - przyznaje kierowca. Duval wyleciał z fabrycznego zespołu Citroena w 2005 r. i od tego czasu nieustannie ugania się za budżetem na starty. Kiedy Gigi Galli w wypadku złamał nogę, Duval, mając w zastępstwie dokończyć za niego sezon, stanął przed wielką szansą aby jeszcze raz potwierdzić, że zasługuje na posadę w "fabryce".
Wypadek w Nowej Zelandii nie poprawił jego notowań, ale już w Katalonii i na Korsyce świat zobaczył, że obok dwóch kierowców Citroena, Duval jest najszybszy w stawce, choć za każdym razem musiał oddać jedną pozycję Mikko Hirvonenowi.
"Nie popełniłem żadnego błędu, a podium to też świetny rezultat. Moim zadaniem było wsparcie zespołu, więc pomoc Mikko była w pełni uzasadniona. To był ciężki rajd i musiałem się nieźle napocić, a ostatecznie byłem trzeci, ale tak to już bywa".
W Japonii Duval powróci do reprezentowania barw Stobarta i będzie chciał pozbyć się etykiety kierowcy specjalizującego w rajdach o nawierzchni asfaltowych, bo właśnie w takich imprezach radził sobie zawsze najlepiej.
Dla kontrastu jedyne jego dotychczasowe zwycięstwo miało miejsce w szutrowym Rajdzie Australii w 2005 r. W tym samym roku Duval osiągnął najlepszy wynik w dotychczasowych startach w Japonii. Na metę w Obihiro wjechał jako czwarty.
"Trasa rajdu będzie dla wszystkich nowa, a ponieważ nie jeżdżę zbyt wiele na szutrze to na pewno nie będę miał łatwo”, spodziewa się Duval przed Rajdem Japonii. „W tym roku tylko raz ścigałem się na szutrze, w Nowej Zelandii, ale będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony".
"Nie jestem przekonany czy te wyniki jakoś przyczynią się do poprawy mojej sytuacji. Zapewnienie sobie pełnego programu startów w mistrzostwach będzie dla mnie ciężki zadaniem" - przyznaje kierowca. Duval wyleciał z fabrycznego zespołu Citroena w 2005 r. i od tego czasu nieustannie ugania się za budżetem na starty. Kiedy Gigi Galli w wypadku złamał nogę, Duval, mając w zastępstwie dokończyć za niego sezon, stanął przed wielką szansą aby jeszcze raz potwierdzić, że zasługuje na posadę w "fabryce".
Wypadek w Nowej Zelandii nie poprawił jego notowań, ale już w Katalonii i na Korsyce świat zobaczył, że obok dwóch kierowców Citroena, Duval jest najszybszy w stawce, choć za każdym razem musiał oddać jedną pozycję Mikko Hirvonenowi.
"Nie popełniłem żadnego błędu, a podium to też świetny rezultat. Moim zadaniem było wsparcie zespołu, więc pomoc Mikko była w pełni uzasadniona. To był ciężki rajd i musiałem się nieźle napocić, a ostatecznie byłem trzeci, ale tak to już bywa".
Dla kontrastu jedyne jego dotychczasowe zwycięstwo miało miejsce w szutrowym Rajdzie Australii w 2005 r. W tym samym roku Duval osiągnął najlepszy wynik w dotychczasowych startach w Japonii. Na metę w Obihiro wjechał jako czwarty.
"Trasa rajdu będzie dla wszystkich nowa, a ponieważ nie jeżdżę zbyt wiele na szutrze to na pewno nie będę miał łatwo”, spodziewa się Duval przed Rajdem Japonii. „W tym roku tylko raz ścigałem się na szutrze, w Nowej Zelandii, ale będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony".
źródło: crash.net fot. Ford
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Duval niepewny przyszłości w WRC
Podobne: Duval niepewny przyszłości w WRC




Podobne galerie: Duval niepewny przyszłości w WRC
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Ford
Galerie zdjęć
Newsletter