Rajdy  »  Dakar: Przygoński błądził wraz z czołówką
Orlen Team

Dakar: Przygoński błądził wraz z czołówką

2013-01-13 - P. Krupka     Tagi: Rajd Dakar, Przygoński, Orlen Team
Kuba Przygoński oraz jego najbliżsi konkurenci, wyznaczający tempo rywalizacji na ósmym etapie rajdu Dakar, wybrali niewłaściwy skręt na 118 kilometrze. W wyniku pomyłki motocyklista ORLEN Team stracił ponad pół godziny. Kuba spadł z szóstej na ósmą pozycję w generalce rajdu, swoje pozycje zmienili jednak również pozostali z czołówki.
Orlen TeamOrlen Team
Jednym z nielicznych zawodników, który nie zabłądzili w tym miejscu był - jadący Hondą - Helder Rodrigues. Portugalczyk jednak skręcił zbyt szybko kilka kilometrów później i również odnotował znaczną stratę. W tej sytuacji kolejne, już trzecie, etapowe zwycięstwo w 35. edycji rajdu zanotował Joan Barreda Bort, który pokonał o 7’04 Amerykanina, Johnnego Campbella, i 7’57 Słowaka - Ivana Jakesa. Z powodu trudnych warunków na trasie organizator już przedwczoraj zdecydował się odwołać pierwszą część odcinka specjalnego. Tym samym długość próby sportowej dla motocyklistów pomiędzy Saltą a Tucuman skurczyła się z 492 do 183 kilometrów.
Orlen TeamOrlen Team
- Rzeki przez, które prowadzony był odcinek specjalny, przybrały do tego stopnia, że trasa stała się miejscami nieprzejezdna. Cały czas padał deszcz, momentami jechaliśmy sto na godzinę po kamieniach przykrytych wodą. Tempo było nieprawdopodobne. W pewnym momencie cała czołówka skręciła niewłaściwie. Najmniej na tym stracili zawodnicy startujący z tyłu. Najważniejsze, że pobłądziliśmy wszyscy i każdy ma mniej więcej podobną stratę - mówił Kuba Przygoński.
- Popełniłem błąd, podobnie jak większość zawodników. Wylała rzeka z powodu opadów i zalała trasę. Co ciekawsze przeanalizowałem na dojazdówce do biwaku kilkakrotnie road book i nadal nie wiem, gdzie tam mogliśmy źle skręcić - komentował Jacek Czachor, który pomimo pomyłki wskoczył na 25. miejsce w klasyfikacji łącznej rajdu.Etap stanowił drugą cześć maratonu, podczas którego zawodnicy nie mogli korzystać z pomocy mechaników ani dodatkowych części zamiennych. Przedwczoraj na etapie problemy ze skrzynią biegów miał, walczący o zwycięstwo w rajdzie, Cyril Despres. Marek Dąbrowski zdecydował się oddać Francuzowi swój silnik. W tej sytuacji przystąpił on na sprawnym motocyklu do odcinka specjalnego. Despres był w tej samej grupie, w której zabłądził Przygoński, do lidera stracił 16’09, z powodu problemów konkurentów awansował jednak na drugą pozycję w generalce rajdu. W wynikach jest 9’26 za Davidem Casteu. Trzeci w wynikach jest Ruben Faria, 11’16 za Casteu.

- Na Dakarze bywa różnie, czasem wynikają sytuacje takie jak wczoraj, straciłem piąty bieg i nie byłem w stanie walczyć. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Marek Dąbrowski, który oddał mi swój silnik. Jestem na mecie i w dalszym ciągu walczę o zwycięstwo - powiedział Cyril Despres.

- ORLEN Team ściśle współpracuje z fabryką KTM, która dodatkowo przygotowała i dostarcza serwis dla Kuby. Pomagamy sobie w myśl zasady fair play, wybraliśmy po prostu najlepszą możliwą opcję - komentował decyzję o oddaniu jednostki napędowej Marek Dąbrowski - Ponieważ etap był maratoński mogliśmy wymieniać się częściami wyłącznie między sobą. Ja oszczędzałem swoje koło, gdyż jeszcze przed etapem ustaliliśmy, że oddam je Kubie, tak też było. Sytuacja zrobiła się jednak bardziej nieprzewidywalna i trzeba było pomóc Cyrilowi. Wymontowaliśmy wspólnie i podmieniliśmy silniki. Na szczęście Cyril to były mechanik i operacja przebiegła bardzo sprawnie.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Dakar: Przygoński błądził wraz z czołówką