Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Antoni Malinowski po Rajdzie Karkonoskim
Rajd Karkonoski

Antoni Malinowski po Rajdzie Karkonoskim

2012-06-07 - Ł. Łuniewski     Tagi: RSMP, Rajd Karkonoski, Malinowski
Antoni Malinowski: Pierwszy dzień Rajdu Karkonoskiego znów był dla nas pechowy. W zeszłym roku rozleciała się skrzynia biegów, w tym roku poszła nowa półoś, którą zamówiłem specjalnie na rajd. Najgorsze jest to, że firma która mi ją sprzedała wiedziała o tym, że występują dwa rodzaje półosi i niestety ten rodzaj strzela na nawrotach.

Pierwszy OS zaczęliśmy spokojnie dlatego, że nie było nas na testowym i potraktowaliśmy go jako rozgrzewkę. Drugi OS - Karpacz na nawrocie pod górę było chrup no i skończył się dla nas pierwszy dzień. Drugiego dnia po takich przygodach niestety człowiek po prostu nie jest już tak zmotywowany do jazdy na krawędzi ale po dwóch pierwszych odcinkach - na Grudzy było już grubo. Potem Lubomierz, który jest dla mnie jednym z najfajniejszych odcinków rajdu, też był bardzo szybki.

Okazało się niestety, że problemów z autkiem nie koniec i po Lubomierzu już w strefie serwisowej nie mogliśmy odpalić samochodu. Ale w pewnym momencie odpalił i mechanicy poprawili elektrykę. Niestety nie była to słuszna diagnoza. Po Borowicach samochód znowu zaczął nawalać. Okazało się, że podwiesiła się pompa paliwowa i parę młotków jej pomogło. Samochód dostał takiego kopa, że Szklarską Porębę poprawiliśmy na mokrym o 40s. Potem zmiana opon Grudza z przygodami stąd kiepski czas i Lubomierz który uważam, że jak na kiepsko dobrane opony (cięty slick przód i pełny slick tył) pojechaliśmy super. Na Lubomierzu 2 mamy nagranych kilka efektownych ratowań na onboardzie.
No i meta. Dla mnie to przedostatni rajd. Potem tylko Rzeszów i następny sezon w nowym samochodzie.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Antoni Malinowski po Rajdzie Karkonoskim