Rajdy  »  Adrian Chwietczuk wygrywa Szuter Cup 2012
Adrian Chwietczuk

Adrian Chwietczuk wygrywa Szuter Cup 2012

2012-09-25 - Ł. Łuniewski     Tagi: RD-3L, Rajd Warmiński, Szuter Cup
W każdym z rajdów oprócz znanych wszystkim twarzy można zobaczyć kilku ciekawych zawodników, którzy wyciągają rajdówki z garażu na domową rundę. Takie zawody są również doskonałą okazją dla debiutantów. W rozegranym w miniony weekend Rajdzie Warmińskim nie było inaczej. Załoga Adrian Chwietczuk / Marcin Hinz spełniała obydwa powyższe warunki, a ich jazda nie dość, że zwracała uwagę kibiców, to również przyniosła zadowalający wynik na mecie. Pomimo, że już na piątkowym prologu ich Peugeot odmówił posłuszeństwa, to dzięki determinacji i poświęceniu całego zespołu udało się przywrócić auto do życia i stanąć na starcie sobotnich odcinków. Dalej wszystko było już w rękach młodej załogi i jak sami przyznają - wykonali swoje zadanie całkiem dobrze. Oto co mieli do powiedzenia zwycięzcy cyklu Szuter Cup na mecie Rajdu Warmińskiego. Adrian Chwietczuk: Cel przedrajdowy został osiągnięty - jesteśmy na mecie! Dzięki punktom zdobytym w Rajdzie Nowomiejskim i tym wywalczonym w Rajdzie Warmińskim, gdzie ścigaliśmy się z dobrą konkurencją, udało się nam wygrać Puchar Szuter Cup 2012. Jechaliśmy Peugeotem 206, w którym jeszcze brakuje nieco mocy, jednak udawało nam się wygrywać odcinki z mocniejszymi autami oraz bardziej doświadczoną konkurencją. Przed Rajdem Warmińskim przejechałem rajdówką po szutrze niecałe 80 kilometrów, więc wynik dobrze rokuje na przyszłość. Mam nadzieje, że będzie jeszcze okazja wystartować w rajdach poza naszym regionem, lub pojechać w Rajdowym Pucharze Polski. Ten start i przede wszystkim meta nie byłyby możliwe, gdyby nie pomoc i wielkie zaangażowanie Mateusza, Zieja, Roska i Mateja. Chłopaki przygotowali wspaniałe auto, także na odcinkach mogłem cieszyć się z jazdy. Szkoda nam trochę pierwszego miejsca, bo strata 4 sekund po czterech rozegranych odcinkach to bardzo mało. Przespaliśmy pierwszy przejazd odcinka Jonkowo, zbyt mocno odpuściliśmy na dziurawej partii i tam prawdopodobnie przegraliśmy rywalizację o najwyższy stopień podium. Przy okazji chciałbym życzyć szybkiego powrotu do rajdów dla Lewego i Susaka! Dziękuję też naszym partnerom Texaco Polska z marką Havoline, Yasou - Ośrodek Wypoczynkowy i M-Racing.

Marcin Hinz: Jesteśmy bardzo zadowoleni z miejsca, na które udało nam się wspiąć w wyniku zamaszystej jazdy Peugeotem. Z Adrianem obydwaj mamy po 21 lat, byliśmy więc najmłodszą załogą na trasie - potocznie nazwano nas "młodą gwardią". Wstydu nie było. Ogromnie się cieszę, że mogłem brać udział w tym projekcie, a wszystko dzięki zaufaniu które dostałem od Adriana. Ja dałem z siebie tyle, ile nauczyłem się podczas trzech lat swoich startów na gorących fotelach różnych rajdówek. Mam nadzieje, że to dopiero początek i będzie jeszcze okazja "namieszać im tam trochę..."! Domowy rajd zawsze wiąże się z mega pozytywnym klimatem i mnóstwem znajomych twarzy na OeSach, z tego miejsca dzięki wszystkim za doping! Lewy i Susak - wracajcie szybko do zdrowia!



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Adrian Chwietczuk wygrywa Szuter Cup 2012