Wypadek Roberta Kubicy - pilot źle podyktował opis zakrętu? (aktualizacja)

Jak wyjaśnił w rozmowie z Adamem Maleckim z radiowej Trójki dziennikarz TVP Sport Eryk Mełgwa, Citroen C4 WRC Roberta Kubicy opuścił drogę na jednym z zakrętów i uderzył w drzewo z powodu błędu pilota. Zniszczone auto zapaliło się, ale załoga w tym czasie zdołała już wydostać się ze środka pojazdu.

"Przed wypadkiem było ciepło, nie padał deszcz więc nie było żadnych problemów. Robert wystartował pewnie i spokojnie. Z tego co wiem z kontaktu z Robertem (po wypadku - przyp.) to wszystko za sprawą błędu pilota, który źle podyktował zakręt. Za szybko wjechali w zakręt, uderzyli w drzewo i wpadli do rowu, i niestety auto się zapaliło. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nic im się nie stało." - mówił po drugiej porannej próbie Eryk Mełgwa. "To był długi odcinek, ponad 30km. Trudno mi powiedzieć czy ten zakręt to szybki zakręt, ale wydaje mi się, że tak. A ten błąd, który został popełniony powoduje, że wjechali w niego z o wiele za dużą prędkością." - dodał dziennikarz TVP Sport. Przypomnijmy, że to drugi wypadek Roberta Kubicy od czasu powrotu do sportów motorowych - poprzednio opuszczał drogę w swoim drugim starcie w Subaru Imprezie.

Aktualizacja: Z informacji, które od Eryka Mełgwy uzyskał Cezary Gutowski z Przeglądu Sportowego, Robert Kubica otrzymał od pilota informację "5 w lewo" zamiast "3 w lewo" i w konsekwencji wszedł w zakręt ze zdecydowanie zbyt dużą szybkością.