Wilson żałuje utraty Kubicy i wierzy w jego zwycięstwo na Wyspach Kanaryjskich

Robert Kubica będzie jednym z faworytów szefa M-Sportu Malcolma Wilsona w Rally Islas Canarias - trzeciej tegorocznej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy. Brytyjczyk jest nieco rozczarowany, że to nie jego stajnia związała się z krakowianinem, który ma powalczyć w tym roku o tytuł WRC-2 dla Citroena. W zeszłym roku Robert Kubica odbył testy z M-Sportem, na których zasiadł w samochodzie Ford Fiesta RS WRC - takim samym jakimi jeździli w tym samym czasie Jari-Matti Latvala i Petter Solberg. W warunkach torowych okazało się, że czasy Kubicy są lepsze niż te, uzyskiwane przez regularnych kierowców M-Sportu. "Na asfalcie na pewno będzie w ścisłej czołówce. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby wygrać na Wyspach Kanaryjskich. To bardzo szybki kierowca" - mówi Malcolm Wilson. Brytyjczyk zastanawia się jednak co będzie, gdy Kubica po raz pierwszy stanie do rywalizacji na szutrze: "Niewiadomą kwestią jest luźna nawierzchnia. Nigdy nie siedział w naszym samochodzie na szutrze, więc interesujące będzie przekonanie się jak mu pójdzie. Wydaje mi się, że otrzymał lepszą ofertę od Citroena. Tak czasem jest - raz wygrywasz a raz przegrywasz. Dobrą rzeczą jest to, że udział Roberta w rajdach to pozytywny zastrzyk dla naszego sportu."