WRC: Znów ciekawie o kalendarzu na 2012 r. Problemy Argentyny. Monte Carlo już za rok?

Na początku roku organizatorzy Rajdu Argentyny zaimponowali szefowi FIA, Jeanowi Todtowi projektem przeprowadzenia długiej imprezy razem z jednym z państw sąsiedzkich. Najpierw mówiło się o Urugwaju, niedawno w przesłankach pojawił się także Paragwaj. Pojawiło się jednak ryzyko, iż koncepcja rajdu wytrzymałościowego z Cordoby do Asuncion (ok. 900 km) może zostać przesunięta na 2013 r. Wygląda na to, że najpierw musi wyjaśnić sytuacja polityczna w kraju. W tym roku swoją kadencję kończy pani prezydent Cristina Fernandez de Kirchner. Organizacja takiego rajdu nie jest popierana w niektórych północnych prowincjach Argentyny. Prawdopodobnie przed wyborami nie zapadnie żadna decyzja, która mogłaby osłabić popularność wśród wyborców. Nie zmienia to jednak faktu, że Rajd Argentyny będzie jedną z najdłuższych z 12 zaplanowanych imprez przyszłorocznych Rajdowych Mistrzostw Świata. Tego rodzaju zawody są zaplanowane także we wspólnym projekcie Szwecji i Norwegii oraz nowym Rajdzie Abu Zabi.

Podobno została jeszcze uchylona furtka dla 13-tej rundy. Jest to ponoć związane z możliwością przywrócenia do WRC już od 2012 r. Rajdu Monte Carlo. Niektóre pogłoski mówią także o nieoczekiwanym dołączeniu Chin albo Brazylii.