WRC: Citroen obawia się loterii oponiarskiej

Szef fabrycznego zespołu Citroena, Olivier Quesnel przyznał, że ma obawy przed obecnym sezonem Rajdowych Mistrzostw Świata, który może stać pod znakiem loterii w przebijaniu się opon. Problemu w Rajdzie Szwecji doświadczył chociażby mistrz świata, Sebastien Loeb. Francuz dwukrotnie zanotował duże straty czasowe z powodu kapci w swoim Citroenie DS3 WRC, co uniemożliwiło mu walkę o zwycięstwo. Tego typu przygody nie ominęły także załóg Fordów Fiest RS WRC, Per-Gunnara Anderssona i Jariego-Mattiego Latvali. Cała czołówka używała nowych opon Michelin Shod. Dużo lepiej wypadł z kolei drugi z dostawców ogumienia, chiński DMACK. Ich opony bez defektów doprowadził Czecha, Martina Smerada (Mitsubishi Lancer Evo IX) do triumfu w kategorii PWRC. Teraz na Rajd Meksyku, Michelin po raz pierwszy przygotowuje model Latitude Cross H. - Nie mogę powiedzieć, że jestem pewny przed Meksykiem - uznał Olivier Quesnel. - Nie wiemy jeszcze zbyt dużo o oponie. Nie chciałbym, aby ten rok stał się loterią oponiarską, ale nie wiemy jeszcze jak to się potoczy. Mieliśmy kilka kapci w Szwecji, jednak musimy zaczekać na Meksyk - dodał. Nastroje uspokaja jednak nieco dyrektor techniczny Citroena, Xavier Mestelan-Pinon. Według niego problem wyniknął ze zbyt niskiego ciśnienia w oponach. Zabieg stosowano, aby guma miała szerszy styk z nawierzchnią, lecz jak się okazało zwiększyło to podatność na przebicia.

- W Szwecji jechaliśmy na różnych poziomach ciśnienia i to powodowało różnicę - zauważa Xavier Mestelan-Pinon. - Jestem przekonany, że opony będą bardzo dobre w Meksyku.