Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Sebastien Loeb rządzi w rajdach, ale na jak długo?

Sebastien Loeb rządzi w rajdach, ale na jak długo?

2008-03-17 - Ł. Lach     Tagi: Citroen, Loeb
Śmiało można o nim powiedzieć, że jest najbardziej utytułowanym kierowcą w historii rajdów samochodowych. Jego statystyki są imponujące. W lutym Sebastien Loeb świętował setny występ w mistrzostwach świata. Czterokrotny mistrz świata odniósł już 37 zwycięstw. Wygrał 37% rajdów, w których startował, a w 61% stawał na podium. Zdominował rywalizację w rajdach Monte Carlo i Niemiec, wygrywając je, odpowiednio, po pięć i sześć razy.
Ma już za sobą testy bolidu Formuły 1, ale Renault R26 nie podbiło jego serca. Sebastien Loeb kocha rajdy i zamierza w tym roku po wywalczyć piąty tytuł, ale nie potrafi określić co będzie robił po 2009 roku, gdy wygaśnie kontrakt z Citroenem.

"Jeździłem już bolidem Formuły 1, ale zdecydowanie wolę emocje i wrażenia towarzyszące rajdowej jeździe"
- przyznał Loeb w rozmowie z Martinem Holmsem. "Rajdy to improwizacja, ciągle coś dzieje, szuter, asfalt, śnieg - każda nawierzchnia wymaga innego stylu jazdy. Na torze wszystko jest bardzo przewidywalne. Rajdy sprawią mi dużo więcej przyjemności!"
Co decyduje o tym, kto zostanie mistrzem? Guy Frequelin, były szef Citroen Sport, wymienia cztery najważniejsze czynniki: kierowca, samochód, zespół i opony. Loeb uważa, że decyduje tylko jeden z nich.

"Zarówna ja, jak i mój największy rywal, Marcus Gronholm, mieliśmy w ubiegłym roku świetne zespoły, samochody i jeździliśmy na tych samych oponach, więc uważam, że ostatecznie wszystko zależy wyłącznie od... kierowcy!"
"W tym roku mamy tylko jednego dostawcę ogumienia, więc praktycznie odpada czynnik opon. Jest mniej zmiennych i ostatecznie więcej zależy od samego kierowcy".


Loeb, jako członek wielkiego fabrycznego teamu, nie potrafi nominować jednej, najważniejszej osoby w zespole, która pracuje na sukces.

"Na pewno nie jestem w stanie wskazać jednej, najważniejszej w zespole. Jesteśmy zespołem i żeby wszystko się układało każdy musi perfekcyjnie wykonywać swoją robotę. Ale wystarczy, że jedna osoba zawali i wtedy cierpią wszyscy".

"Oczywiście najwięcej czasu spędzam z moim pilotem, Danielem Eleną. Pilot musi być kimś, komu ufam bezgranicznie. Moja współpraca z Danielem układa się świetnie i nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek inny mógł do tego stopnia zyskać moje zaufanie".


Drugim najbliższym współpracownikiem Loeba jest jego inżynier, Didier Clement.

"Mój samochód to jego oczko w głowie. Dużo dyskutujemy między odcinkami. Rozmawiamy wtedy dosłownie o wszystkim! Na mecie odcinka specjalnego łączę się z Didierem i dziele się z moimi odczuciami na temat samochodu - jak się zachowywał, co było dobre, co złe - wszystko po to, aby zespół wiedział czym się zająć, kiedy przyjadę na serwis".


Kiedy Loeb dołączył do Citroena, nad jego karierą czuwał szef zespołu, Guy Frequelin, który po sezonie 2007 odszedł na emeryturę.

"Był perfekcjonistą i tego samego wymagał od nas, ale mi to odpowiadało. Ma spory bagaż doświadczeń, zarówno jako szef, jak i kierowca. Dał mi wiele dobrych rad, szczególnie w pierwszych latach mojej obecności w Citroen Sport. Często osobiście stał przy trasie i obserwował moje przejazdy, porównując je do reszty zawodników. Później doradzał mi jak ustawić zawieszenie i co powinienem zmienić w stylu jazdy”.

W 2007 roku na odcinki wyjechał nowy samochód Citroena, C4 WRC.

"Dla mnie to była ogromna nowość, ponieważ po raz pierwszy byłem od postaw zaangażowany w rozwój nowego samochodu. To sprawiło, że byłem bardzo zestresowany podczas pierwszego występu C4 w Monte Carlo. Na szczęście szybko odnalazłem się za jego kierownicą".

"C4 różni się od Citroena Xsary WRC, którym ścigałem się przez 6 lat. Jest jakby bardziej ociężały, ale za to stabilniejszy. W tym roku mamy nowy silnik w C4. Niewiele różni się od poprzedniego, może trochę wyżej trzeba go kręcić. Nie wiem czy jest mocniejszy, ale wygląda na to, że moment obrotowy jest podobny. Myślę, że jest dobra jednostka".

Aktualnie Loeb mieszka z żoną i córką we francuskojęzycznej części Szwajcarii. Jakie plany ma mistrz świata?

"Mam podpisany kontrakt do 2009 roku, a co będzie dalej, nie mam pojęcia. Wszystko zależy od kierunku dalszego rozwoju rajdów. W 2010 roku wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące samochodów. Nie wiemy z ilu rajdów będzie się składał kalendarz, nie wiemy też ilu producentów będzie walczyć, no i w końcu nie wiem, jaka będzie moja motywacja".

"Mam tylko nadzieję, że w tym roku znowu zostanę mistrzem. Liczę również na ciekawe pojedynki na odcinkach specjalnych. Spodziewam się, że w tym roku głównie będę walczył z Hirvonenem i Latvalą, a na asfaltach do tego grona dołączy mój zespołowy kolega, Sordo. Jeśli chodzi o całą resztę - pożyjemy.. zobaczymy!"



źródło: GPWEEK.com fot.McKlein

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Sebastien Loeb rządzi w rajdach, ale na jak długo?