Rajdy  »  Imprezy amatorskie  »  Rallye Posazavi: Rajd pełen przygód Majewskiego
Rallye Posazavi: Rajd pełen przygód Majewskiego

Rallye Posazavi: Rajd pełen przygód Majewskiego

2011-05-30 - M. Zabolski     Tagi: Majewski, Łuniewski, Volny Puchar, Rallye Posazavi
Ostatni weekend maja okazał się dla załogi Majewski/Łuniewski bardzo stresujący i dostarczający wielu rajdowych wrażeń podczas Rallye Posazavi.

Rallye Posazavi 2011 - OS 1 - Majewski/Łuniewski (Fiat CC) - onboard
Piątkowe zapoznanie rozpoczęło pierwsze niepokoje w zespole, gdy budząc się rano za oknem można było zastać tylko padający deszcz, co już przed startem oznaczało oponiarską loterię, którą udało się wygrać. Wyjazd na slickach przy niepewnej pogodzie był bardzo ryzykownym, jednak skutecznym rozwiązaniem. Dobór opon nie był jednak jedynym kłopotem. Na drugim odcinku specjalnym doszło do awarii zawieszenia oraz układu kierowniczego, co doprowadziło do przestawienia się kierownicy o 45 stopni. Po uporaniu się z tym problemem podczas strefy serwisowej na piątym odcinku specjalnym doszło do awarii jednostki napędowej, która pracowała tylko na dwóch cylindrach. Również ten problem udało się rozwiązać w serwisie i ostatnią pętlę załoga pokonała bez kłopotów technicznych notując przyzwoite czasy. - Sezon rajdowy 2011 w Czechach rozpoczęty - zaczął podsumowanie Marek Majewski. - Jak w zeszłym roku czeskie rajdowanie rozpoczęliśmy na Rallye Posazavi w pięknych okolicach Havlickiego Brodu. Jednak tym razem nie było tak spokojnie jak poprzednio i to zarówno z powodu pogody, jak również problemów technicznych z samochodem. Pierwszy problem udało się rozwiązać dzięki moim starym kościom, które wskazały, iż padać nie będzie i cały rajd przejechaliśmy na slickach. Dało to dobre rezultaty zwłaszcza na pierwszej pętli, gdzie pokonaliśmy sporo załóg, w tym z wyższych klas. Natomiast problem awarii auta dał się we znaki na pierwszej i drugiej pętli rajdu. Zarówno na pierwszym jak i drugim serwisie teamowy mechanik miał, co robić i co najważniejsze dał radę :). Mimo tych nerwowych chwil rajd zaliczam do udanych. Zebrałem nowe doświadczenia, a jazda na lekko mokrym asfalcie na rajdowym slicku dała mi wiele wrażeń. A smak wygranej z kilkoma samochodami na niektórych odcinkach bezcenny, a ogólnie w całym rajdzie pokonanie kolegi Baty, jadącego Skodą Felicią przyniosło jeszcze więcej satysfakcji. Pilot spisał się jak zwykle znakomicie, a nasi kibice gorąco dopingowali nas do szybkiej jazdy. Wielkie dzięki! Podziękowania również dla wszystkich osób, które jak zwykle stworzyły niepowtarzalną rajdową atmosferę przed i w trakcie rajdu. Zapraszam do oglądania naszych onboardów z rajdu i do następnego razu, mam nadzieję na Radounska Rallye.

- To był mój pierwszy start na Rallye Posazavi oraz rozpoczęcie sezonu rajdowego 2011 - powiedział Łukasz Łuniewski. - Piątkowe opady deszczu z pewnością nie były dla nas optymistyczne. Na szczęście sobota okazała się bezdeszczowa i mogliśmy ścigać się po suchym i wilgotnym asfalcie. Niestety liczne problemy techniczne nie pozwoliły na walkę o jak najlepsze czasy, dlatego już po pierwszej pętli skupiliśmy się na dojechaniu do mety. Zapraszam również na nasz facebookowy profil, gdzie można zobaczyć filmy oraz zdjęcia ze startu.
Rajd wygrała załoga Michal Cerny/Petr Vlimek w Mitsubishi Lancerze Evo IX. Podium uzupełniły załogi Martin Sikl/Martin Pecina (Mitsubishi Lancer Evo IX) oraz Paweł Danys/Tomasz Borko (Mitsubishi Lancer Evo VIII). W klasie A1 najszybszy okazał się Petr Michalek i Jan Hala w Suzuki Swifcie.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rallye Posazavi: Rajd pełen przygód Majewskiego