Rajdy  »  Rally Dos Sertoes - problemy Jakuba Przygońskiego
Orlen Team

Rally Dos Sertoes - problemy Jakuba Przygońskiego

2010-08-16 - Ł. Łuniewski     Tagi: Czachor, Przygoński, Rally Dos Sertoes
Kapitan ORLEN Team, Jacek Czachor zajął drugą pozycję w klasie Production Open podczas piątego etapu Rally Dos Sertoes. Jego kolega z zespołu Jakub Przygoński miał na trasie kłopoty. Etap rozpoczął z zepsutą nawigacją, a w połowie odcinka specjalnego uległ niegroźnemu wypadkowi. Finalnie dojechał na trzecim miejscu w klasie. Motocykliści ORLEN Team nadal zajmują: Jakub Przygoński drugą, a Jacek Czachor trzecią pozycję w swojej klasie w klasyfikacji generalnej rajdu. Prowadzi Marc Coma.

Dokładnie rok wcześniej Jakub Przygoński miał również kłopoty na tym etapie. Jak sam mówi trasa do Palmas nie jest dla niego szczęśliwa. To nie są dla mnie sprzyjające rejony. Na początku odcinka jechaliśmy po sawannie, gdzie trzeba było nawigować wyłącznie na strzałkę GPS. Niestety mój GPS zgubił sygnał. Nie wiedziałem zupełnie gdzie jechać, musiałem stanąć i poczekać na zawodników startujących za mną. Straciłem na samym starcie około czterech minut. Później musiałem jechać w kurzu innych zawodników, co było bardzo męczące. Około 120 kilometra na środku drogi była wielka, głęboka wyrwa, na około 3 metry. Zawodnik, który jechał przede mną wpadł w tę dziurę, złamał obojczyk i zakończył rajd. Ja również nie zauważyłem tej wyrwy. Na szczęście wyskoczyłem i udało mi się przelecieć nad zawodnikiem, który uległ wypadkowi. Ledwo wylądowałem, po czym momentalnie się przewróciłem. Nie stało się jednak nic. Motocykl doznał lekkich uszkodzeń, zgnieciona była też rura wydechowa. Tak dojechałem do mety - powiedział Jakub Przygoński.
Równym tempem pojechał Jacek Czachor cały czas kontrolując dystans po swoich rywali.

Bronię pozycji startowej i to mi się udaje. Bardzo koncentruję się na nawigacji i jadę równym tempem. Poprzedzający mnie zawodnicy na czterysta pięćdziesiątkach jadą trochę szybciej, czekam jednak żeby zaatakować. Z drugiej strony goniący mnie zawodnik jest bardzo szybki i muszę cały czas trzymać od niego dystans. Spodziewam się, że druga część rajdu będzie dłuższa i trudniejsza. Jutro zaczyna się etap maratoński, przed nami dwa odcinki specjalne mające prawie po pięćset kilometrów. Trzeba będzie bardzo uważać, gdyż nie będzie można korzystać z pomocy serwisu - powiedział Jacek Czachor. Etap maratoński składa się z dwóch dni rajdowych. Szósty etap liczy 534 kilometry (OS 423km). Tras biegnie z Palmas do São Felix do Tocantins.

Relację z rywalizacji zawodników ORLEN Team można oglądać codziennie w kronikach rajdu na TVP1 lub w głównym wydaniu Wiadomości Sportowych.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rally Dos Sertoes - problemy Jakuba Przygońskiego