Rajd Wielkiej Brytanii - miejsce najgrubszych dzwonów

Już w tym tygodniu odbędzie Rajd Wielkiej Brytanii - ostatnia tegoroczna runda rajdowych mistrzostw świata. Zawodników czeka 19 odcinków specjalnych, liczących łącznie nieco ponad 348 km jazdy na czas. Trasa, wytyczona na północ od parku serwisowego w Swansea, zawiera sporo nowości, łącząc odcinki klasyczne, zmodyfikowane (jak Resolfen) i pokonywane w odwrotnym kierunku z nowymi oesami w regionie Builth Wells, w którym rajd nie gościł od 8 lat.  Późny, grudniowy termin sprawi zapewne, że szybkie, leśne drogi, będą mokre, błotniste, a być może nawet oblodzone i ośnieżone. Jeśli do tego przykryje je nieodłączna mgła, to piętnasta runda sezonu można się okazać wyjątkowo ciężka. Na zawodników jak zwykle będzie czyhać przy trasie mnóstwo pułapek. Najmniejszy błąd może mieć najpoważniejsze konsekwencje. To właśnie podczas Rajdu Wielkiej Brytanii dochodziło w przeszłości do wielu ciężkich wypadków. Czarnymi kartami w historii rajdów zapisała się edycja z 2005 r. Ale zdarzały się też wypadki o znacznie mniejszych konsekwencjach, jednak na tyle nietypowe, że ujęcia szybko obiegły cały świat. Zapraszamy na krótki ich przegląd:

Gronholm, Paasonen i Kuchar wypadają na jednym zakręcie

Colin McRae

Valentino Rossi

Mirco Baldacci

Andreas Mikkelsen

Graham Coffey



Mikko Hirvonen

Carlos Sainz