Rajdy » Mistrzostwa Polski » Aktualności » Rajd Warszawski - wypowiedzi po sobocie

Rajd Warszawski - wypowiedzi po sobocie

2010-09-04 - Ł. Łuniewski Tagi: RSMP, Rajd Warszawski

Poniżej prezentujemy wypowiedzi zawodników rywalizujących na trasach Rajdu Warszawskiego po sobotnich zmaganiach.

Zobacz także: Galeria: Rajd Warszawski 2010 - dzień 1 w obiektywie Tomasza Płoszaja »

Kajetan Kajetanowicz: Obroniliśmy pierwsze miejsce i jestem zadowolony, choć na ostatnim odcinku jechaliśmy na przebitej oponie kilka kilometrów i straciliśmy około 20 sekund. Tak jak się spodziewałem, druga pętla to głębokie koleiny, a prawdopodobnie w jednej z nich ściągnęliśmy oponę z lewej przedniej felgi. Jutro zapowiada się pasjonująca walka.

Rajd Warszawski fot. Tomasz Płoszaj

Maciej Baran (pilot Michała Sołowowa): To nie jest takie wygranie oesu, Kajtek złapał kapcia, na kolejnych oesach my moglibyśmy je łapać, czy też on. Jesteśmy trochę bliżej, walka jest dobra, cały czas się ścigamy, a chyba o to chodzi. Dzięki temu są fajne emocje, kibicom może się podobać, nam się podoba w samochodzie. Jest chyba tak, jak ma być. Fiesta bez kłopotów, wszystko dobrze. Popsuło się tylko to, co myśmy popsuli. Nie mamy za bardzo pomysłu, co można by zmienić w samochodzie, może jakieś drobne zmiany w setupie.

Rajd Warszawski fot. Tomasz Płoszaj

Tomasz Kuchar: Druga pętla szła bardzo dobrze, ale pojawił się jakiś problemik po wjechaniu w tę cholernie głęboką wodę. Niestety jechałem potem na trzy cylindry i to nie tak krótko. Sekundy uciekają a auto nie przyśpiesza. Tak to jest, jazda po wodzie to nie jest naturalne środowisko dla samochodu. Poza tym super, myślę, że mógł być dużo lepszy czas na tych oesach. Druga pętla generalnie lepiej poszła niż pierwsza. Odcinki są długie, trudne, wymagające - ale pojechało by się jeszcze dwa, tym bardziej, że nie są bardzo zniszczone.

Szymon Ruta: Okolice Sierpca przywitały nas wymarzoną pogodą do ścigania oraz bardzo ciekawymi, zróżnicowanymi trasami - wieloma zakrętami, fajnymi wybiciami, odcinkami wiodącymi przez las. Walczymy z Yuriy Protasovem o czwarte miejsce. Jutro spodziewamy się zaciętej walki, ale także dobrej zabawy i zbierania cennych doświadczeń wśród krajowej czołówki rajdowej.

Rajd Warszawski fot. Tomasz Płoszaj

Maciej Rzeźnik: Niestety w drugiej pętli na pierwszym oesie złapaliśmy kapcia, ale pomijając to na drugim auto stanęło w 3/4 oesu i nie chciało jechać, nie reagowało. Postało trzy minuty, ledwo dojechaliśmy do mety i tu na serwis. Dramat. Kompletnie nie wiem, czy to problem z elektroniką czy pompą.

Kamil Butruk: Druga pętla była już dużo lepsza, łapaliśmy rytm, bez żadnych przygód dotarliśmy do mety. Ten dzień był króciutki, nie mieliśmy żadnych testów przed rajdem. My dopiero się rozkręcamy, mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej. Jutro oesy też są trudne, wydaje się, że to prosta zakręt prosta zakręt, ale przy takich prędkościach trudno jest się w nie wstrzelić. Jest bardzo ślisko, szutry są miękkie, mamy sporo niespodzianek.

Marcin Abramowski: Miękko strasznie, koleiny. Ci jadący z przodu mają troszkę lepiej, ale w drugiej pętli wszyscy mieli równe szanse. Jestem za mało wjeżdżony, miałem za mało treningów, dlatego z oesu na oes jadę coraz szybciej, ale chcemy dojechać do mety. Mam niewiele starty do Kamila Butruka i chciałbym się z nim troszeczkę pościgać. Ruta już nam odjechał. Jutro oesy chyba będą twardsze i będzie szybciej. Żadnych przygód, tylko urwało nam zderzak. Koleiny są jak dla aut terenowych, nie wiem, jak przednionapędówki to przejeżdżają.