Rajd Warszawski - wypowiedzi na mecie

Poniżej prezentujemy wypowiedzi czołowych zawodników na mecie Rajdu Warszawskiego, szóstej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Kajetan Kajetanowicz:Walczyliśmy jak lwy, ale przyznam szczerze, że jest mi żal Michala i Maćka, bo rownież ich jazda była koncertowa. Nie wiem co powiedzieć, bo ciężko by było z nimi wygrać ten drugi dzień, choć mocno się staraliśmy. Przedostatni oes wygraliśmy w ostrej walce. Oni też cisnęli mocno. Takie są rajdy. Walka ta przyniosła nam bardzo dużo emocji. Następny rajd mamy za dwa tygodnie. Zwiększyliśmy przewagę nad Michałem i Maćkiem i to jest dobre dla nas w Mistrzostwach Polski. Prawdopodobnie Bryan Bouffier nie ma już szans na Mistrza Polski w tej sytuacji, ale zostały dwa rajdy i chcemy je pojechać najszybciej jak potrafimy Michał Sołowow: Fajnie się jechało, przedostatni zakręt, chyba się już rozluźniłem. Spokojny, trójkowy zakręt, na poprzednim przejeździe była tam skarpka, teraz ona się zmniejszyła i zostało drzewo. Niestety zahaczyłem o nie kołem. Myślę, że jechałem dziś tak wczoraj, walczyłem o każdy zakręt i o każdą prostą. Nic się nie zmieniło. Będziemy dalej walczyć, sądzę, że nie tylko my. Tomasz Kuchar: Patrząc na początek sezonu trzecie miejsce na pewno nie byłoby idealnym. Nie mogłem podłączyć się pod chłopaków, jechali wyśmienicie, to absolutnie nie było dla mnie tempo. Ale po ostatnim ciężkim środku sezonu trzecie miejsce nie jest najgorsze. Trzeba się z tego cieszyć i brać to, co jest. Szymon Ruta: Pocięliśmy się z Yuriim troszeczkę. Jestem zadowolony. Dużo doświadczenia. Jesteśmy na mecie. Auto calusieńkie. Żadnej sytuacji podbramkowej. Za miesiąc pojedziemy Elpę szutrową i jestem ciekawy jak nam pójdzie.

Kamil Butruk: Coraz lepiej, na ostatniej pętli staraliśmy się im szybciej tym lepiej, ale jednocześnie nie być poza drogą. Cały rajd pojechaliśmy czyściutko, bez błędów, to zaprocentowało, inni mieli kłopoty. To nasza życiówka, bardzo się cieszymy, drugie miejsce w N-ce. Auto dojechało całe, technicznie było super, duże podziękowania dla całej naszej ekipy. Nic się z samochodem nie działo, a wszyscy przyjechali na klapkę na badanie techniczne rajdowym tempem, bo o 7:30 byli w Sieprcu o a 8 było badanie. Nie spali całą noc, przygotowania trwały, do ostatniej chwili auto było szykowane. Dziękuję bardzo. Marcin Abramowski: Jechałem bez treningu i jestem zadowolony z szóstego miejsca. Chciałem ugryźć jeszcze Kamila, bo dziś lepiej mi się jechało, rozjechałem się. Miałem do niego niewielką stratę, ale wywaliłem małego dacha, woda mi się gotowała a potem jeszcze kapeć. Dobrze, że dojechałem tu na stadion. Pojadę Lausitz, Barbórkę Warszawską i chyba Dolnośląski.