Rajd Walii: Robert Kubica wypadł z drogi i dachował!

Robert Kubica nie ukończył pierwszego odcinka piątkowego etapu Rajdu Walii. Citroen polskiego kierowcy - jak doniósł Dani Sordo - wypadł z drogi na śliskim i zabłoconym fragmencie trasy. Krakowianin wyjechał na drogę jako siódmy. Po pierwszym dniu zmagań zajmował szóste miejsce. Załodze Kubica - Michele Ferrara nic się nie stało. OS4 - Hafren 1 (Długość OS: 32.14 km): Wypadek Kubicy sprawił, że na pewien czas trzeba było przerwać zmagania. Najlepszy czas oesu uzyskał Sebastien Ogier, liderujący w rajdzie z coraz większą przewagą. "Mam dużą podsterowność, ale jadę po linii Latvali, co trochę mi pomaga." - powiedział na mecie Francuz. Drugi czas uzyskał Thierry Neuville. Belg stracił blisko 10 sekund, ale co ważniejsze, oddalił się od Jari-Mattiego Latvali, który przegrał z Ogierem o 12 sekund. Neuville przyznał na mecie, że w pewnym momencie prawie zgasł mu silnik na drugim biegu. Czwarty był Mikko Hirvonen, który był wolniejszy tylko o 0.1s od Latvali i 12.1s od Ogiera. Dalej znaleźli się Jewgienij Nowikow, Mads Ostberg oraz Andreas Mikkelsen. Czołową dziesiątkę uzupełnili Dani Sordo, Martin Prokop oraz - co jest wielkim zaskoczeniem - Tom Cave, jadący Fiestą R5. Robert Kubica wypadł do rowu na błotnistej sekcji odcinka. Załoga wyszła z wypadku bez szwanku, ale na razie nie wiadomo, czy samochód uda się naprawić tak, by kierowca i pilot wystartowali w ramach Rally2 od kolejnego etapu.

Michał Sołowow uzyskał na oesie dopiero 16. czas. "Dziś jest świetnie - czas jest g....niany, ale cieszymy się jazdą." Kierowca Fiesty RS WRC zajmuje po tym oesie 23. miejsce.