Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Rajd Rzeszowski - wypowiedzi na mecie
Kajetan Kajetanowicz

Rajd Rzeszowski - wypowiedzi na mecie

2010-08-07 - Ł. Łuniewski     Tagi: Rajd Rzeszowski, RSMP
Poniżej prezentujemy wypowiedzi zawodników po zakonczeniu rywalizacji na trasach Rajdu Rzeszowskiego.

Bryan Bouffier: To był fantastyczny weekend, wielka walka z Kajtem. Aż do końca rajdu było bardzo ciasno. Na ostatnim odcinku naprawdę pojechałem tak szybko, jak tylko potrafię. Na mecie oesu czekałem na czas Kajta. Byłem pewny, że nie zdołam go dogonić, ale jednak się udało. Kajetan Kajetanowicz: To był niesamowity weekend i długo będę go wspominał. Cieszę się, że jesteśmy na mecie i tak szczerze mówiąc cieszę się, że to już się skończyło. Jechaliśmy bardzo szybko i na granicy ryzyka, czasami ją nieco przekraczając. Chciałbym w przyszłości nauczyć się tak szybko jeździć, tylko że troszkę bezpieczniej. Michał Sołowow: To bardzo fajny rajd. Koledzy jechali bardzo szybko. Trzecie miejsce też jest dobre. To jest miejsce na pudle. Szkoda mi dobrej jazdy, bo wydaje mi się, że jechaliśmy naprawdę dobrze i mogliśmy trochę bardziej powalczyć o lepsze miejsce. No niestety, technika nas zawiodła.
Jaroslav Melicharek: Jestem zadowolony w miarę możliwości. Udało się spokojnie pojechać, a nasi rodacy mieli przygody. My nie mieliśmy ani kłopotów technicznych, ani innych. Spokojnie. Koszyce będą u nas w domu i cieszę się na myśl o rewanżu. Może być zupełnie inaczej.

Łukasz Habaj: Pełnia szczęścia. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się dojechać na dobrym miejscu. Dzisiaj bez żadnych przygód. Myślę, że ten wynik to wszystko, na co nas stać. Wciąż dzieli nas bardzo duża różnica do czołowych zawodników, ale dla nas to małe święto, bo po paśmie niepowodzeń jesteśmy cali na mecie. Trochę radość z wyniku przyćmiła kraksa Kamila, z którym ścigamy się w bardzo przyjacielskiej atmosferze i w zasadzie stanowimy jeden zespół. To mocno nas zmartwiło, bowiem z Kamilem mocno walczyliśmy, ale takie są rajdy. Nas to spotkało cztery razy z rzędu, trudno. To był bardzo trudny rajd, wolę nie myśleć, co by było, gdyby było mokro.

Yurii Protasov: Po co było ścigać Łukasza, skoro mogliśmy być na mecie, a różnica wynosiła 50 czy 60 sekund. To niemożliwe. Od rana byliśmy od nich trochę szybsi, gdyby nie wczorajszy wypadek, może byłoby lepiej, może byśmy się ścigali. Z tyłu też był spory odstęp i jechaliśmy do mety swoim tempem. Jestem zadowolony, bo przejechaliśmy wszystkie odcinki, po to jeździmy Mistrzostwa Polski, żeby nabić kilometry przed Mistrzostwami Europy. Teraz jadę Barum.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Rzeszowski - wypowiedzi na mecie